LEGNICA. Kropiwnicki: Nie ma zgody na demolowanie państwa (WIDEO)

IMG_5534Legnicki poseł Platformy Obywatelskiej, w nowej dla siebie roli polityka opozycji, nie zwalnia tempa i na arenie ogólnopolskiej zaczyna wyrastać na jednego z najbardziej zagorzałych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Dziś Robert Kropiwnicki spotkał się z dziennikarzami, by skomentować ostatnie wydarzenia w Sejmie.

Jako specjalista od prawa konstytucyjnego uważa, że większość parlamentarna – jaką tworzą PiS i Kukiz`15 – depcze trójpodział władzy. Jego zdaniem robi to otwarcie i nawet bez przymrużenia oka. – Według niej, wola ludu jest ważniejsza niż prawo, a to przecież w doktrynie socjalistycznej Sejm był jedynym przedstawicielem narodu. Teraz Sejm poszedł decydowanie za daleko i robi wszystko, czego prawo nie zabrania – oburza się polityk i przypomina, że ta maksyma dotyczy ale obywateli, a nie władzy publicznej.

Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski oraz walczący wkrótce o przywództwo w Platformie Obywatelskiej poseł Grzegorz Schetyna przyznali wczoraj publicznie, że być może w poprzedniej kadencji parlamentu błędem było powołanie przez PO pięciu, a nie trzech nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Roberta Kropiwnickiego nie ma to żadnego znaczenia. Według niego, dla PiS to tylko czysty pretekst.

– Gdyby sędziów powołanych było trzech, dwóch, albo jeden, to PiS zachowywałby się tak samo. Gdy ta teza była prawdziwa, to prezydent zaprzysiągłby trzech sędziów, którym kadencja minęła na początku listopada, a w przypadku pozostałych mógłby wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego – uważa Robert Kropiwnicki.

Legnicki parlamentarzysta przyznaje, że siły antypisowskie w naturalny sposób są dziś w pewnej koalicji. Ma tu na myśli partie PO, PSL i Nowoczesną, które „szanują dorobek ostatnich 25 lat”.

– PiS i Kukiz`15 zdecydowanie podważają ten dorobek. Uważają, że wszystko to, to jest Polska w ruinie, cały porządek prawny, społeczny, gospodarczy – to jest coś złego i jedna wielka patologia, a z tym się nie można zgodzić – podkreśla polityk.

Na pytanie czy podziela obawy posła Nowoczesnej, Krzysztofa Mieszkowskiego, że postępowanie parlamentarzystów PiS może doprowadzić do wojny domowej, poseł odparł: – Niestety, obawiam się, że politycy tej partii chcą zawłaszczyć państwo. Tak jak mówił poseł Piotrowicz, prokurator czasów PRL-u, trochę przez przejęzyczenie, że zawłaszczyli Sejm i będą zawłaszczać kolejne instytucje – ubolewa Robert Kropiwnicki.

Zdaniem polityka system prawny i demokracji konstytucyjnej, który dotąd znaliśmy, rozsypuje się na naszych oczach. – I co się z tego wyłoni, to ja jeszcze nie wiem, bo tego nikt nie wie. Politolodzy nazywają to tranzycją, czyli momentem przejścia od dyktatury do ustroju demokratycznego. To moment bardzo płynny i długi. My w to trochę nie wierzyliśmy przez wiele lat i wygląda na to, że ten proces wciąż się jeszcze nie zakończył – skwitował poseł PO.

Dodaj komentarz