Droga na ulicy Piechoty i Artyleryjskiej w Legnicy wygląda jak ser szwajcarski. Wszędzie są ogromne dziury, w które wpadają samochody. Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej- zarządca podwórka -kilka razy łatał dziury, jednak mało skutecznie. – Na gruntowny remont nie ma pieniędzy – odpowiada dyrektor ZGM w Legnicy.
Podwórko przy ulicy Piechoty i Artyleryjskiej straszy, a przejeżdżające tamtędy samochody muszą pokonać niemal tor przeszkód, żeby znaleźć miejsce parkingowe.
– Ja mam wysoki samochód i nie mam problemu z wjechaniem tutaj, ale innym sąsiadom współczuję – mówi jeden z mieszkańców.
ZGM, który jest zarządcą tego terenu przyznaje, że sprawę podwórka dobrze zna. Nie ma jednak pieniędzy na gruntowny remont drogi.
– To wnętrze jest przewidziane do naprawy. Postaramy się zrobić na to na stałe, ale zobaczymy na ile pozwolą nam środki – mówi Ryszard Lisiecki, zastępca dyrektora ZGM w Legnicy.
Metody, którymi do tej pory łatano dziury nie sprawdziły się. Mieszkańcy wielokrotnie brali sprawy w swoje ręce.
– Razem z mężem próbowaliśmy załatać te dziury, jeździć się tędy nie da. To nie są dziury, ale skarpy jakieś – mówi mieszkanka ulicy.
– Tragedia, powinni od nowa wszystko zrobić, a nie fuszerkę odstawiać – mówi mieszkaniec.
Dyrektor ZGM zachęca mieszkańców podwórka do napisania projektu w ramach Legnickiego Budżetu Obywatelskiego. Pytanie tylko czy społeczny budżet powinien pokrywać koszty naprawy takich dziur?
zobacz też:
MAK
Podwórko! A co z ulicami! Dojeżdżam codziennied o Legnicy i pierwsza dziura w którą wpadam z autem to ogromna wyrwa na moście,wyjazd z autostrady oboks strefy ekonomicznej! Sama byłam świadkiem jak dwukrotnie auta omal nie straciły koła!