Koronawirus im niestraszny: Łamią zakaz wypalania traw

Choć obowiązują obecnie zalecenia do pozostania w domach, niektórzy mieszkańcy powiatu nic sobie z tego nie robią. Zamiast stosować się do wytycznych, odwiedzają swoje działki czy pola i prowadzą wiosenne porządki. Co za to grozi?

Wystarczy odwiedzić podmiejskie pola, by zauważyć osoby, które rozpoczęły wiosenne porządki. Część z nich zapomina, że podpalać pozostałości roślinnych czy trawy zwyczajnie nie wolno.

– Wzniecony ogień zagraża bezpieczeństwu i życiu ludzi i zwierząt. Konsekwencje w postaci grzywny to najłagodniejsza kara, jaka może spotkać osoby dopuszczające się wypalania traw i nieużytków rolnych – przypomina Jagoda Ekiert, rzecznik prasowy KMP w Legnicy.

Do wyjścia z domu zachęca z pewnością pogoda. Funkcjonariusze legnickiej policji uczulają jednak, by w obecnej sytuacji mimo wszystko pozostać w swoich czterech ścianach. A jeśli już zdecydujemy się zaczerpnąć świeżego powietrza – róbmy to odpowiedzialnie.

– Przypominamy osobom, które zabrały się do porządków na przydomowych ogródkach, działkach rekreacyjnych, a także polach, aby nie podpalały roślin i traw. Niekontrolowany, podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne, powodując duże straty. Ogień może być niebezpieczny także dla osób postronnych oraz tych, które go wzniecają. Bardzo często wypalane łąki znajdują się przy drogach. Wówczas dym może poważnie ograniczać widoczność kierowcom, co stwarza dodatkowe zagrożenie – wylicza mł. asp. Ekiert.

Warto przypomnieć, że za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grożą: areszt, grzywna lub nagana nawet do 5 tys. zł. Jeśli natomiast nieodpowiedzialny czyn zostanie zakwalifikowany jako przestępstwo, kara może wzrosnąć nawet do 10-letniej odsiadki.

Dodaj komentarz