Kontrola drogowa uratowała życie psom

Jawor maltretowane psy [fot. GITD.gov (1)W 30-stopniowym upale, bez dostępu do świeżego powietrza i wody, w ciasnej przyczepie – takie warunki zafundował czterem dorosłym owczarkom kierowca, którego zatrzymali kontrolerzy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

To miała być jedna z wielu rutynowych kontroli, jakie pracownicy GITD prowadzili wczoraj na autostradzie A4. W okolicy węzła Budziszów zatrzymali volkswagena golfa z lekką przyczepą. Wkrótce okazało się, że w przyczepie, która miała zaledwie 176 x 110 x 75 cm, zamknięte były trzy dorosłe owczarki belgijskie i jeden niemiecki.

W chwili, gdy inspektorzy zatrzymali kierowcę, temperatura powietrza w cieniu wynosiła prawie 30 stopni, a przyczepa, w której jechały zwierzęta, nie miała żadnego otworu wentylacyjnego. Psy nie miały też wody do picia. Tymczasem kierowca tłumaczył, że wraca z Lubania Śląskiego, gdzie chciał sprzedać psy, do Bełchatowa. Dla czworonogów oznaczałoby to około czterogodzinną jazdę w takich warunkach.

Samochód został natychmiast skierowany w zacienione miejsce do pobliskiej miejscowości Bielany, a inspektorzy nakazali wyprowadzenie psów na świeże powietrze i napojenie ich. Ponieważ kierowca miał tylko jedną miskę i bardzo małą ilość wody, zwierzętom pomogli mieszkańcy wsi.

– Lekkomyślność kierującego potwierdza fakt, iż jeden z psów nie posiadał wymaganych dokumentów, a kierujący tłumaczył, że pies ten nie był przeznaczony na sprzedaż, a zabrany został jedynie w celach… turystycznych – informuje Łukasz Majchrzak, rzecznik GITD.

Inspektorzy natychmiast powiadomili powiatowego lekarza weterynarii z Jawora. Na miejsce przyjechali również pracownicy fundacji „Mondo Cane”, zajmującej się ochroną praw zwierząt. Lekarz odebrał właścicielowi psy do czasu zapewnienia im odpowiedniego środka transportu. Oprócz tego kierowca zostanie ukarany za to, w jakich warunkach przewoził zwierzęta.

Materiał wideo:

 

  1. Znam tego doświadczonego hodowcę. Bardzo solidny i dbający o zwierzęta człowiek. Artykuł szkalujący go bezpodstawnie. Działania ITD i PLW to przekroczenie uprawnień. Brak informacji o naruszonych przez niego przepisach. Pan PLW nie powiedział na czym polega nielegalność. Zdjęcia GITD – ciekawe ile psów wyhodowali inspektorzy, że mają lepszą wiedzę od hodowcy. GITD dorabia w prasie?

  2. Jeżeli Pan PLW jest tak obeznany w przepisach,to czemu nie zareagował ,że psy na polecenie ITD były przywiązane do płotu.(przepisy stanowią inaczej)Na zdjęciach też widać kratki wentylacyjne więc była wentylacja.Czemu nikt nie powie ile trwała kontrola przez ITD (11-16)

  3. Jeżeli były złamane przepisu prawne to PSY powinny być zabezpieczone nie na prywatnej posesji tylko w SCHRONISKU,a nie stosować wolną Amerykankę przez Pana PLW

  4. czemu nikt z ITD nie powie ,że na miejscu również byli f-usze policji.Ich trzeba zapytać co stwierdzili po przybyciu na miejsce. Jeżeli byłyby nieprawidłowości to policja winna brać udział w tych czynnościach.Niech panowie z ITD powiedzą o której dokładnie była podjęta kontrola ,a o której przybył PLW na miejsce .Bardzo prosto jest oczernić człowieka w opinii publicznej zarzucając mu łamanie prawa.W polskim prawie winny jest ten ,który jest skazany prawomocnie,a nie osoba opisywana na portalach.

  5. jak widać kontrola była udokumentowana zdjęciami więc winien być sporządzony protokół oględzin przyczepki wraz w wewnętrznymi wymiarami (boksy)wielkością kratek wentylacyjnych(co widać na zdjęciach) i podane wielkości tych boksów.Nie ma przepisu prawnego,który określa te wymiary (uzależnione to jest od wielkości psa) Więc ktoś przy tej kontroli bardzo chciał udowodnić winę tego kierującego i oczerniając go ,ze brak było kratek wentylacyjnych co jest totalnym KŁAMSTWEM w wywiadzie ITD jak PLW.

Dodaj komentarz