Na Jana Pawła pod prąd – kierowcy nie patrzą na znaki!

Mimo widocznego oznakowania, kierowcy ignorują zakazy i jeżdżą pod prąd. Na ulicy Jana Pawła II trwa właśnie remont, dlatego zmieniono organizację ruchu. Mieszkańcy jeżdżą jednak na pamięć i powodują niemałe zamieszanie na drodze, utrudniając życie sobie oraz pracę robotnikom. – Może gdy coś napiszecie, uczulicie ludzi, sytuacja się poprawi – zadzwonił do nas jeden z mieszkańców.

Czytelnik, który się do nas zwrócił, zauważa, że ulica Jana Pawła II jest dobrze oznakowana i nie byłoby problemu, gdyby kierowcy zwracali uwagę na znaki drogowe.

Dotyczy to również skrętów w uliczki osiedlowe – Modrzewiową i Leszczynową, którymi ruch odbywa się teraz tylko w jednym kierunku. Jadąc ulicą Jana Pawła II (od strony Auchan w kierunku ronda) nie skręcimy w Modrzewiową. Po drodze informują nas o tym dwa znaki. Kierowcy mogą wjechać dopiero w Leszczynową. Zaś wyjeżdżając z osiedla również należy zwracać uwagę na tymczasowe oznakowanie. Na ulicę Jana Pawła można się dostać tylko ulicą Modrzewiową.

– Prawidłowość oznakowania jest codziennie sprawdzana – przyznaje Marcelina Falkiewicz, rzecznik prezydenta Lubina. – Podczas remontu ul. Jana Pawła II obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu drogowego zatwierdzona przez zarządzającego ruchem na drogach powiatowych i gminnych, czyli starostę powiatu lubińskiego. Projekt został zaopiniowany pozytywnie przez zarządcę drogi i policję. Oznakowanie jest prawidłowe, zgodne z aktualnie wprowadzonym wariantem. Niestety, kierowcy nie stosują się do wprowadzonych znaków i próbując ułatwić sobie przejazd, tak naprawdę tylko utrudniają sytuację na drodze – komplikując życie sobie, innym uczestnikom ruchu drogowego oraz robotnikom, którzy remontują drogę – przyznaje Falkiewicz. – Prosimy, aby w tym okresie, jeśli to możliwe, skorzystać z komunikacji publicznej i zostawić auto na parkingu. Jeśli już decydujemy się jechać samochodem, należy bezwzględnie stosować się do przepisów ruchu drogowego i oznakowania – dodaje.

Gdy podjeżdżamy na ulicę Jana Pawła II, jesteśmy świadkami niemałego zamieszania, które powodują kierowcy. Robotnicy bowiem na chwilę rozsunęli pachołki, by wpuścić ciężki sprzęt. Momentalnie pojawiły się tam samochody osobowe. Ludzie zatrzymują się na zatoczkach autobusowych i są zdezorientowani.

Magistrat po raz kolejny apeluje do kierowców, by nie jeździli na pamięć i zwracali uwagę na znaki.

.

.

Dodaj komentarz