GMINA RUDNA. Agresywna rodzina zaatakowała policjantów

Prokuratura-Rejonowa-Lubin-766x510Nie przebierali w słowach i nie wahali się użyć przemocy w stosunku do policjantów – krewka rodzina P. z gminy Rudna, czyli dwaj bracia i ich rodzice, odpowie teraz za znieważenie funkcjonariuszy, a jeden z synów nawet za czynną napaść. Lubińska prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Wszystko zaczęło się 17 listopada ubiegłego roku. Wtedy to do rodziny P. do jednej z miejscowości gminy Rudna przyjechali goście, z którymi mieli załatwić jakiś interes. Ponieważ sprawy nie szły po myśli gospodarzy, wezwali oni policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zostali zaatakowani przez rodzinę P. Jej członkowie wyzywali policjantów, przeganiając ich. Najagresywniejszy był jeden z synów Paweł P., który nie tylko używał wulgarnych słów, ale i wymachiwał kijem w kierunku funkcjonariuszy. Jednemu ze stróżów prawa, którego znał, groził śmiercią, mówiąc, że przyjedzie do niego do domu i go zabije.

Później rodzina P. złożyła zawiadomienie o przestępstwie, twierdząc, że policjanci nie zachowali się jak trzeba i przekroczyli uprawnienia.

– Prokurator przeprowadził postępowanie i jego śledztwo doprowadziło go do wniosku, że nie tylko nie doszło do przekroczenia uprawnień, ale tak naprawdę popełnione zostało przestępstwo na szkodę policjantów – przestępstwo znieważenia funkcjonariuszy oraz zmuszania ich przemocą do zaniechania prawnej czynności służbowej przez rodzinę P. – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W zawiązku z tym, postępowanie o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy prokurator umorzył i wyłączył do odrębnego postępowania materiały dotyczące znieważenia policjantów – dodaje.

Rodzina P., czyli 35- i 38-letni bracia Piotr i Paweł oraz rodzice 65-letnia Maria i 77-letni Stefan, zostali w maju tego roku wezwani na przesłuchanie. Wszyscy stawili się w komendzie, jednak szybko ją opuścili. Tak im bowiem doradził jeden z synów, który został już przesłuchany.

Cała rodzina ignorowała kolejne wezwania, więc prokurator zdecydował się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie rodziców i synów. Czterej policjanci, którzy mieli to zrobić 16 czerwca, najpierw nie zostali wpuszczeni do domu rodziny P., a później spotkali się z falą wyzwisk i agresją. Funkcjonariusze byli popychani i szarpani. Ojciec Stefan P. wymachiwał laską, zaś matka Maria P. kijem od szczotki. Jeden z synów kopnął policjanta, drugi prysnął gazem łzawiącym funkcjonariuszowi w oczy.

– W związku z tymi wydarzeniami, prokurator jeszcze tego samego dnia nie tylko ogłosił wszystkim podejrzanym zarzuty o popełnienie przestępstwa z 17 listopada, ale dodatkowo uzupełnił zarzuty o czyny z tego dnia, 16 czerwca – mówi prokurator Łukasiewicz. – Z uwagi na bardzo nerwowe zachowanie Stefana P. i Pawła P., osoby te poddane zostały badaniom psychiatrycznym. Okazało się, że w momencie popełnienia czynu miały one ograniczoną w stopniu znacznym poczytalność, a zatem zdolność zrozumienia czynu i pokierowania swoim postępowaniem – dodaje.

Żaden z członków rodziny P. nie przyznaje się do winy. Jednak ich zeznania są sprzeczne. Jeden z braci mówi bowiem, że mógł przypadkowo kopnąć policjanta, zaś drugi przyznaje, że prysnął gazem łzawiącym.

Cała rodzina została oskarżona o znieważenie policjantów.

– Wszystkim, oprócz Pawła P., który jest oskarżony również o dokonanie czynnej napaści na funkcjonariusza, grozi kara od miesiąca do trzech lat pozbawienia wolności. Natomiast Pawłowi P. od roku do 10 lat więzienia – wylicza rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Autor: MRT

Dodaj komentarz