GŁOGÓW. Nowy dom czeka na dzieci

DOMSiedem sypialni, trzy łazienki, kuchnia z jadalnią i salon czekają na małych mieszkańców w nowym Domu Dziecka przy ul. gen. Maczka na głogowskim osiedlu Brzostów. Docelowo będzie ich najwyżej czternaścioro, w wieku od 7 do 18 lat.

– Czekamy jeszcze tylko na pozwolenie wojewody, ale do końca tygodnia dzieci powinny już się wprowadzić – mówi Elżbieta Brytan, dyrektor placówki (na zd. ze starostą, z lewej, i wicestarostą). – Na razie będzie ich siedmioro i są to wychowankowie przebywający obecnie w domu dziecka przy ulicy Lipowej. Później może przybyć pięcioro kolejnych.

Dzieci, które nie wyjechały na wakacje widziały już budynek i pomieszczenia. Bardzo im się podobało, jak dodaje dyrektor. I nie mogą się doczekać przeprowadzki. Nie ma się czemu dziwić, bo w porównaniu do obiektu przy ul. Lipowej, który bardziej przypomina internat, nowe miejsce ma typowo rodzinny charakter, co było celem całego przedsięwzięcia. Przez całą dobę z dziećmi przebywać będzie wychowawca. Poza tym, zatrudniony zostanie pracownik gospodarczy, ale wychowankowie też będą pomagać w niektórych zajęciach, np. podczas przygotowywania posiłków. Jak w rodzinie. 1 września  pójdą stąd do szkoły.

DOM1Nowa placówka stanęła na działce o wartości 230 tys. zł, przekazanej nieodpłatnie powiatowi przez urząd miasta. Inwestycja kosztowała 1,1 mln zł, a jej wyposażenie kolejne 150 tys. zł. Wszystko sfinansował powiat z własnego budżetu. Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej za darmo wykonało przyłącza.

– Przedstawiciel wojewody, który wizytował placówkę był zachwycony. Stwierdził, że jest to pierwszy na Dolnym Śląsku obiekt zaprojektowany i wybudowany dla potrzeb opiekuńczo-wychowawczych – dodaje Elżbieta Brytan.

Oficjalne otwarcie domu dziecka, z piknikiem, zaplanowano na 25 września. Na uroczystość zaproszony zostanie m.in. rzecznik praw dziecka.

Starosta głogowski Rafael Rokaszewicz podkreśla, że podobnych placówek w powiecie będzie więcej. To zresztą związane jest z ustawą o pieczy zastępczej. Samorządy mają jeszcze sześć lat, by dostosować się do nowych przepisów. Posłanka Ewa Drozd przyznaje, że prace nad ustawą trwały długo i stale wprowadzane są poprawki (były już trzy nowelizacje).

– Priorytetem jest forma pieczy zastępczej, czyli rodziny zastępcze – dodaje Ewa Drozd. – Ale nie wszystkie dzieci mogą do nich trafić, dlatego takie małe, rodzinne domy są potrzebne.

Kolejna taka placówka w powiecie głogowskim powstanie w Nielubi, gmina Żukowice. Tam również samorząd przekazał powiatowi działkę. Wicestarosta Grzegorz Aryż dodaje, że projekt już jest, a inwestycja ma być gotowa już w przyszłym roku. Szacunkowy koszt to około 1,5 mln zł.

Jeśli chodzi o przyszłość, to kolejne małe domy dziecka planowane są w gminie Kotla oraz przy ul. Spadzistej w Głogowie. A co z placówką przy ul. Lipowej? Władze powiatu zapowiadają, że w obecnej formie działalności (jak internat), zostanie zlikwidowana. O jej losie zdecydowało też to, że pilnie potrzebny jest tam remont kapitalny.

UR

Dodaj komentarz