Z cokołu do magazynu (WIDEO)

Po 67 latach z centrum Legnicy zniknie pomnik Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Monument, który od początku budził wiele kontrowersji, zostanie zdemontowany na mocy ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Miasto musi się spieszyć z ukrywaniem socjalistycznych reliktów, ponieważ jeśli nie zrobi tego do końca marca, będzie musiało z własnego budżetu pokryć koszty związane z ich likwidacją.

Podejmując uchwałę o usunięciu pomnika, legniccy radni mieli świadomość uczestnictwa w historycznej chwili. O ile w poprzednich kadencjach samorządu byli rajcy, którzy bronili monumentu, tak dziś próżno szukać zwolenników tej pamiątki. Adam Wierzbicki z Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że na ten moment czekał co najmniej od 2003 roku i przy okazji zapytał o dalsze losy innej pamiątki: obelisku poświęconego Korpusowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego położonego przy stadionie.

W odróżnieniu od monumentu z placu Słowiańskiego, obelisk ten umiejscowiony przy głównej alei parkowej nie przedstawia już żadnej treści, bowiem napis na historycznym głazie stał się zupełnie niewidoczny. W przypadku tej pamiątki władze miasta ujawniły, że czekają na interpretację Instytutu Pamięci Narodowej.

Gdyby samorząd tak długo nie zwlekał z przeniesieniem tych reliktów na cmentarz żołnierzy radzieckich, nowa ustawa by ich nie obejmowała. A teraz wojewoda wraz z IPN domagają się ich całkowitego zniknięcia z przestrzeni publicznej. I tak, kiedy stało się jasne, że pomnika nie można przenieść na radziecką część nekropolii, wymyślono, by umieścić go w lapidarium Muzeum Miedzi w Legnicy. Pomysł okazał się jednak chybiony, ponieważ socjalistyczne rzeźby nijak komponują się z tamtejszym otoczeniem.

I tak na miesiąc przed obaleniem pomnika, jego dalsze losy wciąż nie są znane, ponieważ miasto do dziś nie znalazło pomysłu, co dalej począć z takimi pamiątkami. Póki co monument zostanie ukryty w magazynach komunalnej spółki przy ul. Nowodworskiej. Zresztą w to samo miejsce, ćwierć wieku temu, trafiło popiersie marszałka Konstantego Rokossowskiego.

Miasto nie znalazło jeszcze firmy, która podejmie się obalenia pomnika. Na przebudowę placu Słowiańskiego, mającą rozpocząć się właśnie od likwidacji monumentu, w tegorocznym budżecie zarezerwowano 300 tys. zł. Radni dopytywali o dokładny termin tej historycznej chwili. Prezydent nie chciał jednak „definiować pory dnia ani godziny”.

Za likwidacją monumentu było 12 radnych, czterech wstrzymało się od głosu, ale aż siedmiu – pomimo obecności na sali – nie wzięło udziału w głosowaniu.

Dodaj komentarz