500+: legnicki MOPS grozi palcem

Fot. Paweł Pawlucy
Fot. Paweł Pawlucy

MOPS prowadzi wzmożone kontrole w domach legnickich rodzin, które pobierają świadczenie „Rodzina 500 Plus”, szczególnie tam, gdzie pojawia się alkohol. – Z częścią rodzin zawieramy kontrakty. Klienci zobowiązują się, że np. nie będą pić alkoholu. Jeśli zerwą umowę, mogą stracić świadczenia z pomocy społecznej – tłumaczy Jerzy Konopski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy.

Już kiedy ruszał rządowy program „Rodzina 500+” pracownicy MOPS przewidywali, że w wybranych rodzinach może dojść do patologicznej sytuacji. W potwierdzonych przypadkach wydawania pieniędzy np. na alkohol urzędnicy mogli zatem wstrzymać przelewy i np. częściowo zastąpić je bonami żywnościowymi. Choć do dziś z programu w Legnicy skorzystało już ponad 5,6 tys. rodzin, pracownicy ośrodka nie musieli jeszcze stosować tego rozwiązania. Wnikliwie przyglądają się natomiast wybranym rodzinom i… mobilizują ich członków w inny sposób.

Jerzy Konopski, dyrektor MOPS w Legnicy. Fot. Paweł Pawlucy
Jerzy Konopski, dyrektor MOPS w Legnicy. Fot. Paweł Pawlucy

– Kiedy widzimy problem, np. pojawia się alkohol, zawieramy z członkami rodzin kontrakty, m.in. zobowiązujące do abstynencji, podjęcia pracy czy terapii. Tej możliwości nie dają nam zapisy dot. programu „Rodzina 500 Plus”, ale stosujemy je w przypadkach rodzin, które pobierają inne świadczenia z pomocy społecznej. Także w kilku rodzinach, które korzystają z „500+” – wyjaśnia Jerzy Konopski. – To metody mniej konwencjonalne, ale zależy nam, by przed podjęciem ostatecznej decyzji pogrozić palcem. Jeśli klient zerwie kontrakt, stanowi to podstawę do nie przyznania świadczenia z pomocy społecznej.

Dotychczas z programu „Rodzina 500 Plus” skorzystało w mieście już ponad 5,6 tys. rodzin. W kłopotliwych sytuacjach ich doradcami są tzw. asystenci rodziny.

– Ich rolą jest nauczyć mieszkańców prawidłowego gospodarowania pieniędzmi. Zdarza się, że rodzina otrzyma przelew i zaczyna żyć „na bogato”. Już pierwszego dnia wyjeżdżają z marketu z pełnym wózkiem, ale dość szybko okazuje się, że nie mają za co żyć. Zadanie asystenta rodziny polega w dużym skrócie na tym, by uzmysłowić klientom, że przed nimi jeszcze 30 dni, zanim otrzymają kolejne pieniądze. Zamienienie gotówki na bony to ostateczność – mówi szef legnickiego MOPS-u.

Dodaj komentarz