Żongluje ogniem w rynku (FOTO)

Lubi bawić się ogniem, ale za to w jaki sposób! 22-letni lubinianin robi prawdziwie ogniste show w rynku. Mariusza można tu spotkać podczas tegorocznych wakacji. To kolejny artysta, po gitarzyście Szymonie i skrzypaczce Anastazji, który prezentuje swój talent w sercu Lubina.

Muzyka w tle. Młodzieniec stoi na rynku i zaczyna przedstawienie. Podpala na końcach długi kij i zaczyna nim żonglować. Tańczy, podrzuca płonący kij, a przechodnie przyglądają się z podziwem.

W lubińskim rynku swoją pasję i talent prezentuje kolejny młody artysta.

Nie wiemy ile razy się oparzył, ale przez siedem lat zabaw na pewno skolekcjonował pokaźną ilość blizn. Tyle właśnie trwa jego przygoda z żonglowaniem. Jak sam zaznacza – zabawa z ogniem do bezpiecznych nie należy, ale widownia nie musi się obawiać.

Mariusz z pochodzenia jest lubinianinem, ale uczył się i pracował we Wrocławiu. Do rodzinnego miasta wrócił na wakacje. – To już mój drugi występ w Lubinie – mówi Mariusz, którego spotkaliśmy w rynku w poniedziałek wieczorem.

Jego pasja zaczęła się w technikum. – Razem z kolegą zakręciliśmy się przy zespole, który się tym zajmował i przepadłem – uśmiecha się 22-latek.

Kręcenie kijem, które wybrał, było na tyle mało popularne, że uczył się wszystkiego sam. – Jestem samoukiem. Dawało mi to taką frajdę, że po szkole szukałem sobie filmów w internecie i ćwiczyłem, ćwiczyłem, ćwiczyłem – opowiada o swojej pasji.

Dyscyplina, jaką uprawia, nosi nazwę kuglarstwo fireshow i jest naprawdę widowiskowa.

Czy Mariusz zostanie w Lubinie i na rynku będzie można jeszcze obejrzeć jego występ? – Na razie nie wiadomo. Jestem tutaj na wakacje i czasem będę się pojawiał na rynku – odpowiada tajemniczo i ponownie zaczyna show.

.

 

Fot. AJ

Dodaj komentarz