Złotoryjska laryngologia jednak do zamknięcia?

Znowu nerwy, znowu strach i niepewność – takie emocje od kilkunastu dni towarzyszą zarówno lekarzom, jak i pacjentom oddziału otolaryngologicznego Szpitala Powiatowego im. Andrzeja Wolańczyka w Złotoryi. Czy Narodowy Fundusz Zdrowia przedłuży placówce kontrakt na wykonywanie usług zdrowotnych? Pracujący na tym oddziale lekarz zamieścił w Internecie emocjonalny wpis, w którym prosi o pomoc.

Przypomnijmy, że temat zamknięcia złotoryjskiej laryngologii po raz pierwszy pojawił się już w czerwcu ubiegłego roku, kiedy to NFZ ogłosił na swojej stronie listę szpitali, które znalazły się w sieci. Wprawdzie złotoryjska placówka była na tej liście ujęta, to jednak w charakterystyce lecznicy zabrakło oddziału otolaryngologicznego. Na szczęście wtedy zakończyło się tylko na strachu, ponieważ fundusz ostatecznie zdecydował się aneksem przedłużyć obowiązującą umowę ze szpitalem. I to trzykrotnie, najpierw do końca października 2017 r., a następnie do końca marca i do końca grudnia tego roku. Kilka dni temu problem powrócił.

– Powtarza się historia z tamtego roku. Czy teraz już co kilka miesięcy będziemy musieli się martwić o przyszłość tego oddziału? Czy nam przedłużą kontrakt czy nie? – pyta retorycznie Radosław Matusz, starszy asystent oddziału otolaryngologicznego w złotoryjskim szpitalu.

Lekarz uważa, że NFZ znowu nosi się z zamiarem zamknięcia oddziału, na którym on pracuje, a nie wykluczone, że także i całego szpitala. – Jest to dla mnie zupełnie niezrozumiała sytuacja, bo mamy przecież jeden z lepiej działających oddziałów laryngologicznych w okolicy. Na zabiegi czeka się tu stosunkowo krótko w porównaniu z innymi szpitalami. Zdecydowana większość naszych pacjentów wychodzi od nas bardzo zadowolona. Mnie nie interesuje to czy rządzi PiS czy PO. Mnie obchodzą ci ludzie, którym będziemy musieli odmawiać leczenia – dodaje Matusz, który jak tylko dowiedział się o planach funduszu dotyczących lecznicy, zamieścił na Facebooku emocjonalny wpis.

Olszyna, Lubin, Wrocław, Chełmsko, Przemków, Wschowa, Wałbrzych, Brzeg Dolny a nawet Leszno – to nazwy tylko kilku miejscowości, których mieszkańcy w ostatnim czasie byli leczeni na wspomnianym oddziale. Pacjenci z samej Złotoryi stanowią tu zdecydowaną mniejszość. – Tylko w tym roku przyjęliśmy 655 osób, wykonaliśmy 430 zabiegów, a kolejne 230 osób oczekuje w kolejce. Do końca maja 2019 r. mamy już zarezerwowane wszystkie miejsca. Wykonujemy około 120 proc. normy, bo na więcej nie pozwala nam kontrakt. Wierzyliśmy, że jeśli pokażemy się z dobrej strony, to NFZ przedłuży nam kontrakt – tłumaczy laryngolog. Złotoryjska laryngologia cieszy się bardzo dobrą sławą wśród pacjentów.

Jestem z Wrocławia a mój synek właśnie w złotoryjskim szpitalu miał usunięty trzeci migdał w 2017 roku, ponieważ w swoim mieście mogłam skorzystać tylko z prywatnej kliniki za ok. 3000 zł. Oddział laryngologiczny w Złotoryi jest świetnie zorganizowany, pomimo tego, że warunki lokalowe nie zachęcają. Tak dobrze zarządzany oddział przez lekarzy i pielęgniarki musi przetrwać, właśnie po to aby pomagać wszystkim pacjentom.

– czytamy w jednej z internetowych opinii.

Od ponad tygodnia wstrzymano zapisy na oddział. Lekarze obawiają się najgorszego scenariusza. Ich zdaniem, gdyby NFZ zamierzał przedłużyć umowę placówce, powinien już ogłosić konkurs na świadczenie usług zdrowotnych. – Wiadomo przecież, że takie konkursy mają określony tryb i muszą ileś czasu potrwać – mówi lekarz.

Sprawy, póki co, nie chce komentować NFZ. – Nic nie jest jeszcze przesądzone, sytuacja jest rozwojowa. Sporo zależy od wyników ostatniej kontroli przeprowadzonej w tym szpitalu, która się jeszcze nie zakończyła. Dochodziły do nas bowiem niepokojące sygnały. Myślę, że decyzji w tej sprawie można się spodziewać mniej więcej za tydzień – powiedziała Joanna Mierzwińska, rzecznik prasowy dolnośląskiego oddziału funduszu. Czekamy obecnie na bardziej konkretne informacje od rzeczniczki odnośnie przyszłości oddziału laryngologicznego i całej złotoryjskiej lecznicy.

Według nieoficjalnych informacji, wspomniana kontrola może mieć związek ze zwolnieniem pielęgniarki Sławy Kolano. O sprawie więcej pisaliśmy m.in. tutaj.

Dodaj komentarz