ZŁOTORYJA. Uwaga na wakacyjnych oszustów

oferty wypoczynkowe1Pojawił się kolejny sposób wyłudzania pieniędzy. W Internecie zamieszczane są atrakcyjne wakacyjne oferty, które nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Po wpłaceniu zaliczki, która jest obowiązkowa, kontakt się urywa, a klient zostaje bez pieniędzy i bez wakacyjnej kwatery.

– Jeżeli nie wykażemy się ostrożnością przy rezerwacji hotelu czy pensjonatu nie tylko stracimy możliwość wyjazdu ale i wysłane pieniądze – ostrzega Wojciech Bogusławski, oficer prasowy komendy powiatowej policji w Złotoryi i dodaje, że zjawisko fałszowania ofert nasila się właśnie w czasie wakacji.

By nie dać się nabić w butelkę musimy przede wszystkim sprawdzić, czy dany pensjonat, gospodarstwo agroturystyczne lub domek nad morzem faktycznie istnieje, czy jest jedynie tworem komputerowych animacji.
Nie jest problemem ustalenie takich danych. Internet bez problemu zaplanuje nam trasę do wyznaczonego celu. Pod warunkiem, że on faktycznie istnieje.
Policja apeluje, by o wszystkich tego typu nieuczciwych praktykach niezwłocznie informować organy ścigania, w przeciwnym razie proceder będzie się nasilał.

JW

  1. facet podaje sie jako jacek pluciennik, jest bardzo wiarygodny. Ogłaszał się na Gumtree,po wpłaceniu zaliczki nie odpowiada na telefon. Zadzwoniłam do urzędu miasta w Łebie i poinformowali mnie że taki numer ,,4,, na Chełmońskiego nie istnieje.

  2. my 150 najgorsze jest to ze teraz juz nigdzie nie ma wolnych miejsc plany wakacyjne przepadły ten człowiek byl bardzo przekonujący

    1. no my zapłaciliśmy 100 hehe ale jeszcze wchodziłem w google maps i patrzyłem na ten obiekt póżniej się zorientowałem że zdjęcie obiektu jest właśnie stamtąd a co do noclegów to prawda nic już nie ma 🙁 dobrze że to wyszło gorzej by było pojechać z małym dzieckiem a tu zonk 🙁

  3. tak my też mieliśmy jechać z dzieckiem 16 m-cy !!! nie wiem co bysmy zrobili gdyby sprawa teraz nie wyszła na jaw dzwoniłam na Chełmońskiego 5 oni mowia ze juz 20osob dzwoniło i ze Chełmońskiego 4 nie istnieje

  4. ja też to zgłoszę przecież mam numer konta kolesia a i pewnie numer ip z kompa można namierzyć a na przyszłość zaliczki trzeba wysyłać przekazem pocztowym 🙂

  5. To świetny pomysł z tym wysyłaniem zaliczki przekazem pocztowym. No, ale trzeba było się sparzyć, żeby się o tym przekonać. W ubiegłym roku też rezerwowałam przez Internet i było wszystko ok, więc nawet nie pomyslałam, że teraz będzie inaczej.

  6. Widzę, że nie tylko ja dałem się naciągnąć temu Panu. Kasa wysłana, kontaktu brak i noclegów na zaplanowany termin też jest brak ;/ Zgłaszacie Państwo to na policje, czy odpuszczacie sobie? W sumie już nie chodzi o kasę, ale sam fakt, że takich osób w przyszłości może być więcej.

  7. Odnośnie numeru konta. Sprawdzałem to w Banku i wskazany numer konta działa podobnie jak karty prepaid u operatorów telekomunikacyjnych. Nie ma podanych żadnych danych osobowych, więc tak namierzyć jest ciężko, ale gdzieś ten człowiek będzie wydawał naszą kasę, więc przez bankomaty czy sklepy da się go zlokalizować, ale będzie to cholernie trudne.

  8. Ja nie zgłaszała na policje z braku czasu, ale myśle że trzeba to zrobić. Przelew robiłam z karty i dowiadywałam się że można reklamować ,,oszustwo,, prosząc aby bank interweniował o zwrot kasy.
    Jakie to smutne, miałam plany myślałam że mam rezerwacje, facet był przekonywujący. Dzwoniąc na Chełmońskiego 5 dowiedziałam się ze na innej stronie internetowej podszywają sie pod nich, już nawet z nazwy jest tam podany telefon: 2 zł za minute /szok
    Jestem rozgoryczona bo urlop od poniedziałku, a nie mam rezerwacji.

  9. Nie ma znaczenia czy będzie łatwo czy trudno znaleźć tego oszusta. Ważne, żebyśmy wszyscy, którzy tu piszemy,poszli na policję. Przecież tacy jak on właśnie na to liczą, że ludzie nie pójdą, bo 100 zł, to w końcu nie tak dużo, więc po co zawracać sobie głowę. NIE! Ja po powrocie z urlopu od razu ruszam na komendę. Zróbcie to samo.

  10. Witam wszystkich,też wpłaciłam 100zł temu oszustowi i po przybyciu do Łeby 2/08 z 3 dzieci musiałam szukać noclegu, bo adres Chełmońskiego 4 nie istnieje. Na szczęście udało się znaleźć w samym centrum Łeby. Sprawę trzeba zgłosić na policję, najlepiej w miejscu swojego zamieszkania – tak poinformowano mnie w komisariacie Łeby.

  11. Czy ktoś z Państwa był już na policji i zgłaszał sprawę? Osobiście udałem się do najbliższego komisariatu, nakreśliłem mniej więcej sytuację i otrzymałem informację od Pana Policjanta, że sam nic nie ugram, a także że powinniśmy zebrać grupę ludzi oszukanych i wspólnie zgłosić doniesienie o popełnieniu przestępstwa.

  12. A ja to fizycznie zrobić, bo w poniedziałek zaplanowałam wizytę na policji. To może wstrzymam się i zrobimy wspólną :akcję”? Tylko nie wiem jak to zrobić. czekam na jakieś pomysły. Im dalej, tym bardziej nie będzie nam się chciało tego załatwić. A przecież ten oszust na to czeka.

Dodaj komentarz