Zarzuty za skok na SKOK

Prokuratura Rejonowa w Legnicy skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Romanowi Sz., który w styczniu br. napadł z maczetą na placówkę SKOK-u przy ul. Piastowskiej. Mężczyzna odpowie za rozbój w warunkach recydywy.

Do napadu na legnicką placówkę doszło 11 stycznia br. Jak ustalili prokuratorzy, Roman Sz., mieszkaniec jednej z podlegnickich miejscowości, zaplanował przestępstwo przed przyjazdem do miasta.

– Zabrał ze sobą z domu posiadaną maczetę oraz czarną odzież do przebrania. W pobliżu placówki jednego z banków, położonej w Legnicy na ul. Piastowskiej, przebrał się w maskującą odzież i czekał do godz. 9 na otwarcie banku. Po godz. 9 wtargnął do placówki banku, gdzie wyjął spod bluzy maczetę i grożąc nią pracownicy zażądał wydania pieniędzy. Kobieta w obawie o swoje życie i zdrowie wydała oskarżonemu pieniądze w kwocie 3.970,00 złotych, uruchomiając przy tym automatyczne powiadomienie ochrony banku – relacjonuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Po zabraniu pieniędzy agresor nakazał kasjerce, by nie wychodziła z jednego z pomieszczeń. Kobieta przez cały czas wzywała pomocy. Jej krzyki usłyszał inny pracownik, który zablokował drzwi wyjściowe.

– Nie mogąc otworzyć tych drzwi, Roman Sz. wybił szybę w ich części przeszklonej kopiąc w nią oraz uderzając krzesłem i tą drogą uciekł z miejsca zdarzenia, porzucając w pobliżu elementy odzieży. Osobę sprawcy zidentyfikowano na podstawie zapisu monitoringu z miejscu zdarzenia oraz na podstawie badań pozostawionych przez niego śladów. Po kilku dniach Roman Sz. został zatrzymany przez policję. Świadkowie jednoznacznie rozpoznali

Lidia Tkaczyszyn

jego osobę jako sprawcę napadu. W miejscu zamieszkania oskarżonego ujawniono i zabezpieczono część pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa. Pozostałą część ukradzionych pieniędzy oskarżony wydał na swoje potrzeby – informuje prokurator Tkaczyszyn.

Roman Sz. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokurator zarzucił mu także zniszczenie szyby w banku, wartej ok. 2 tys. zł. Mężczyzna od chwili zatrzymania jest tymczasowo aresztowany. Okazało się, że będzie odpowiadał w warunkach recydywy.

– Był bowiem wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, a w tym za rozbój na karę 3 lat pozbawienia wolności, którą odbył będąc warunkowo przedterminowo zwolniony – wyjaśnia Lidia Tkaczyszyn. – Za zarzucaną oskarżonemu zbrodnię rozboju przy posłużeniu się niebezpiecznym przedmiotem grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 do 15 lat, a za zniszczenie mienia w warunkach recydywy grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 7 lat i 6 miesięcy – wylicza prokurator.

Dodaj komentarz