ZAGRODNO. Nietrzeźwy omal nie wpadł do Skory

IMG_9653Kompletnie pijany mężczyzna zsunął się z siedmiometrowej skarpy i zatrzymał przy brzegu rzeki. Swe życie zawdzięcza pomocy strażaków i policjantów oraz osobie, która poinformowała oficera dyżurnego o jego nienaturalnym zachowaniu.

– Dyżurny złotoryjskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w Zagrodnie przy drodze leży mężczyzna – relacjonuje młodszy aspirant Iwona Król-Szymajda, oficer prasowy Komendy powiatowej Policji w Złotoryi. – Mundurowi natychmiast pojechali na miejsce. Jak się okazało mężczyzna zmienił już swoje położenie. Funkcjonariusze zauważyli go przy brzegu rzeki, leżącego z głową skierowaną w kierunku lustra wody – dodaje rzeczniczka.

Policjanci natychmiast ruszyli z pomocą mężczyźnie. Okazało się, że był kompletnie pijany. Ze względu na to, że znajdował się w miejscu trudno dostępnym, na miejsce wezwano straż pożarną ze specjalistycznym sprzętem, a także pogotowie ratunkowe.

Ze względu na niską temperaturę, mundurowi postanowili przewieźć niedoszłego topielca w miejsce, w którym mógł bezpiecznie wytrzeźwieć. Mężczyzną okazał się 64-letni mieszkaniec powiatu złotoryjskiego.

– Przypominamy, że nawet kilkustopniowe mrozy mogą być groźne dla człowieka, a szczególnie, gdy jest nietrzeźwy. Niezwykle ważna jest wrażliwość innych osób, które są świadkami takich sytuacji. Jeden telefon, pomocna dłoń, mogą uratować komuś życie – mówi Iwona Król-Szymajda.

FOT. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Dodaj komentarz