Wypowiedzi po meczu Zagłębie – Perła

Pierwszy mecz półfinału PGNiG Pucharu Polski zakończył się zwycięstwem Metraco Zagłębia Lubin 25:23 (14:9) – Zaliczka cztero-pięcio bramkowa była by na pewno bezpieczniejsza w kontekście rewanżowego meczu w Lublinie – mówi Karolina Semeniuk.

– Miałyśmy kilka akcji stuprocentowych, z których należało zdobyć bramki, niestety tego nie zrobiłyśmy i jedziemy na rewanż z dwubramkową zaliczką. Trzeba jednak powiedzieć, że powinnyśmy mieć jeszcze szansę na zdobycie bramki z rzutu karnego, tak się jednak nie stało. Często niestety borykamy się z takimi problemami niekoniecznie sportowymi – dodaje rozgrywająca Metraco Zagłębia Lubin.

Miedziowe w pierwszej połowie zbliżały się już do dziesięciobramkowej przewagi. Na przerwę schodziły, jednak wygrywając różnicą pięciu trafień – Żal, że nie „dopadłyśmy” rywala w pierwszej połowie, bo była okazja zakończyć ją z przewagą 7-8 bramek, ale zdarzały się niezbyt przemyślane rzuty i proste błędy. W drugiej połowie Lublin zaczął grać bardziej zdeterminowany, a nasza obrona z kolei zaczęła szwankować, a wynik topnieć. Mam pretensję do sędziów o ostatnią akcję. Paulina Piechnik w ostatnich sekundach wychodziła po kontrze na czystą pozycję i była faulowana. Według nowych przepisów powinien być rzut karny i niebieska karta, ale dziś ani obserwator, ani sędziowie tak tego nie zinterpretowali – powiedziała po meczu Bożena Karkut, trener Metraco Zagłębia Lubin.

Dodaj komentarz