W 2016 r. na terenie Dolnego Śląska na każdy tys. zatrudnionych ponad 9 osób uległo wypadkom przy pracy – tak wynika z podsumowania opublikowanego przez GUS. W statystykach nasze województwo zajęło niechlubne drugie miejsce. Gorzej było tylko na Warmii i Mazurach.
Podsumowanie Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje, że w ub.r. Dolny Śląsk był drugi pod względem liczby poszkodowanych w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców. To i tak lepiej niż przed rokiem, gdy nasze województwo przodowało w tym niechlubnym rankingu. W 2016 r. GUS odnotował 9,15 osób (na 1. tys. pracowników), które ucierpiały wykonując swoje obowiązki. W województwie warmińsko-mazurskim było jeszcze gorzej (9,22). Średnia krajowa wyniosła 7,07. Najbezpieczniejsze pod tym względem okazały się: Mazowsze (4,94) i Małopolska (5,38).
Na ponad 87 tys. zgłoszeń wypadków przy pracy aż 9,179 pochodziło z Dolnego Śląska. Ogromny wpływ na liczbę śmiertelnych zdarzeń (32) miały tragedie, do których doszło w KGHM. Ubiegły rok był pod tym względem najgorszy w historii miedziowego koncernu, śmierć poniosło bowiem aż 19 jego pracowników.
