Wygrał pół miliona dzięki.. zdrapce!

O wielkim szczęściu może mówić klient „Żabki” przy ul. Asnyka w Legnicy. Kupił tam zdrapkę, pod którą ukryta była naprawdę wysoka nagroda, bo aż pół miliona złotych. Mieszkańcy osiedla nie wiedzą, kim jest zwycięzca, za to dobrze wiedzą, co zrobiliby z takimi pieniędzmi. Tymczasem specjaliści od uzależnień zalecają ostrożność w korzystaniu ze zdrapek tłumacząc, że to też forma hazardu.

Sklep sieci Żabka przy ul. Asnyka w Legnicy – wizyta w nim pewnemu klientowi przyniosła nieoczekiwany dopływ gotówki i to sporej, bo chodzi o 550 tys zł. Wszystko dzięki zaledwie jednej zdrapce.

– Wiemy, że ta zdrapka została najprawdopodobniej zakupiona jeszcze w okresie świątecznym, być może jako prezent – mówi Michał Stecki franczyzobiorca sklepu. – Nie mam pojęcia kto to, ale nie widziałem, żeby ktoś na naszym osiedlu wsiadał nagle do nowego samochodu, więc myślę, że to mógł być ktoś spoza tego rejonu – żartuje.

Kim może być zwycięzca, tego również nie wiedzą zapytani przez nas mieszkańcy domów przy ul. Asnyka. Wielu natomiast mówi o tym, co mogliby zrobić z takimi pieniędzmi:

– Kupiłbym nowy samochód i coś bym dał dzieciom.

– Przeznaczyłabym część na chore dzieci, a resztę zostawiła na przyszłość.

Tymczasem przed zdrapkami ostrzegają specjaliści od uzależnień, którzy tłumaczą, że granie w nie może stać się nałogiem, bo to też forma hazardu.

– Nie raz widziałem ludzi, którzy potrafią na zdrapki, czy zakłady Lotto wydawać codziennie całą zawartość portfela – mówi Artur Torbiński ze Stowarzyszenia MONAR.  – To hazard, który uzależnia i naprawdę potrafi być trudny do pokonania – podkreśla.

Żeby wygrać trzeba grać, ale pamiętajmy, aby grać z głową.

  1. bez przesady 😉 lubię kupować zdrapki od lat i jakoś nie popadłam w nałóg 😉 co prawda nigdy wielkiej wygranej nie trafiłam ale próbuję szczęścia .Czasami zaszaleje za 10 zł i jakiś kuponik raz na tydzień , miesiąc albo nieraz trafi się jak idę po wygraną 2-3 razy w tygodniu , ale jest czas ,że jak nie mam nic do wymiany to przerwa jest 1-4 miesiące i nie ciągnie mnie by kupować zdrapki . Nie rozumiem jak można się od czegoś uzależnić ? mam czasami jakieś napady na coś dłuższy czas żeby popaść w nałóg to nie! kocham słodycze i mogę je jeść kilogramami ale tylko napadowo 😉 póżniej odechciewa mi się ! sama sobie jestem panią i nie zwalam to na nałóg jak to niektórzy sobie tłumaczą !

Dodaj komentarz