Za wodę i ścieki zapłacą więcej

Złotoryjanie zapłacą więcej za wodę i ścieki. Podwyżkę zatwierdzili tym razem nie radni miejscy, lecz utworzone niedawno Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Pierwsze rachunki ze zmienionymi stawkami trafią do mieszkańców jeszcze w tym miesiącu. 

Od 1 czerwca mamy w Złotoryi metr sześcienny kranówki będzie kosztował 4 zł i 22 gr. Nowa taryfa różni się od poprzedniej nie tylko wysokością cen i stawek, ale także konstrukcją. Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunalne podzieliło wszystkich odbiorców na pięć grup, w zależności od tego, czy mieszkają w budynkach jednorodzinnych i posiadają wyłącznie wodomierz główny, czy też w wielorodzinnych, z licznikami lokalowymi. Spółka zróżnicowała też klientów na tych, którzy mają odczyt radiowy wodomierzy oraz tych, u których zużycie wody odczytywane jest w sposób tradycyjny.

Chociaż każdy mieszkaniec będzie płacił tyle samo za 1 m sześcienny dostarczonej wody (3,91 zł plus 8 proc. VAT), to jednak inna będzie stawkę abonamentową (naliczana jest w okresie rozliczeniowym za usługę odczytu, rozliczenie wodomierza głównego i lokalowego oraz gotowość do świadczenia usługi). Najwyższa z nich wyniesie 21,94 zł i będzie dotyczyć osób, które rozliczają się na podstawie wodomierza głównego. To o kilkadziesiąt groszy mniej od analogicznej stawki w poprzedniej taryfie. Niewielkiej podwyżki mogą się natomiast spodziewać mieszkańcy budynków wielorodzinnych. Wzrost cen będzie mniej odczuwalny dla tych, którzy mają nakładki radiowe na swoich licznikach lokalowych.

Zgodnie z nową taryfą RPK zamierza wystawiać faktury miastu za zużycie wody pobieranej do zasilania fontann i celów przeciwpożarowych oraz do zraszania publicznych ulic i terenów zielonych. Stawka jest ta sama – 3,91 zł.

O 32 grosze wzrośnie też cena za odprowadzanie ścieków i wyniesie ona 7,03 zł brutto. Podwyżka ma w tym przypadku związek z dużą inwestycją na oczyszczalni ścieków. – Gdybyśmy nie modernizowali oczyszczalni, czekałyby nas wysokie kary za wypuszczanie brudnych ścieków do rzeki i zanieczyszczanie środowiska. Mogłoby nawet dojść do zamknięcia naszego obiektu i musielibyśmy się podłączyć do oczyszczalni w Legnicy. Wtedy nie mielibyśmy kontroli nad ceną ścieków. Koszty byłyby dla miasta i mieszkańców jeszcze wyższe niż te związane z obecną inwestycją na oczyszczalni – tłumaczy burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski.

Przypomnijmy, że po ubiegłorocznej zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków zmieniła się też procedura wprowadzania nowych taryf dla mieszkańców. Nie bierze już w niej udziału rada miejska, a wniosek taryfowy RPK zatwierdza nowy, centralny organ regulacyjny – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, a dokładniej dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Fot. pixabay.com

Dodaj komentarz