Wieś poczeka, aż sołtys wyjdzie z więzienia

Ogromnym zaufaniem wśród mieszkańców Kłębanowic musi cieszyć się ich sołtys, który jeszcze przez kilka miesięcy będzie oglądał świat zza krat. Wczoraj spotkali się na zebraniu zwołanym przez wójta gminy i jasno dali do zrozumienia, że nie chcą wybierać nowego reprezentanta.

– Nie mamy łącznika z urzędem, bo nasz sołtys siedzi w więzieniu – przekonywał mieszkaniec Kłębanowic, który zgłosił się w tej sprawie do naszej redakcji. I oskarżał władze gminy o brak reakcji w tej sprawie. – Jeśli taka będzie wola mieszkańców, zorganizujemy zebranie wyborcze – przekonywał Henryk Babuśka, wójt Legnickiego Pola.

I słowa dotrzymał. Na wczorajszym, 6 listopada, spotkaniu w Kłębanowicach pytanie o wybór nowego sołtysa usłyszeli najbardziej zainteresowani. Co ciekawe, z zaproszenia wójta skorzystały zaledwie 43 osoby, spośród 121 mieszkańców uprawnionych do głosowania. A jego wyniki? Nie zostawiają wątpliwości… Aż 37 z obecnych na sali sprzeciwiło się wskazaniu nowego reprezentanta. Za tym rozwiązaniem optowały jedynie 4 osoby. Dwie z nich wstrzymały się od głosu.

Co taka decyzja oznacza dla kłębanowiczan? Najprawdopodobniej „bezkrólewie” we wsi będzie trwać, dopóki na wolność nie wyjdzie wybrany przez nich sołtys.

Przypomnijmy, że o sprawie pisaliśmy jako pierwsi 25 października (Wieś bez sołtysa, bo ten… siedzi w więzieniu). Od jednego z mieszkańców usłyszeliśmy wtedy, że sołtys wsi w gminie Legnickie Pole odsiaduje wyrok za potrącenie kobiety ze skutkiem śmiertelnym. Urzędnicy przyznali, że znają te doniesienia. – Potwierdziliśmy, że sołtys przebywa w zakładzie karnym, ale nie dotarła do nas informacja, że został pozbawiony praw obywatelskich. Na zebraniu zapytam mieszkańców czy są zdecydowani dokonać nowego wyboru. Jeśli pojawi się taki wniosek, zorganizujemy kolejne – wyborcze – zapowiedział wtedy Henryk Babuśka, wójt Legnickiego Pola.

Dodaj komentarz