Wdrapują się na uszkodzoną kładkę mimo zabezpieczeń

Mimo zabezpieczenia z obu stron i przestrogi, że nie wolno, bagatelizują zakazy. – Codziennie tamtędy przechodzę i zawsze znajdzie się ktoś, kto lekceważy zakaz – informuje nas Czytelniczka, wysyłając zdjęcia spacerujących po kładce osób.

Okazuje się, że znaki i barierki ustawione po obu stronach mostu to dla niektórych żadna przeszkoda. Na zdjęciach przesłanych przez Czytelniczkę widać, że znajdują się śmiałkowie, którym nie chce się nadkładać drogi, przechodząc przez pasy lub przejście podziemne. Wybierają spacer kładką, narażając się przy tym na utratę zdrowia, życia lub w najlepszym przypadku mandat.

O zakazie wchodzenia na przejście informujemy od przeszło dwóch miesięcy. Pierwsze zakazy pojawiły się już w sobotę 13 kwietnia, na dwa dni przed runięciem mostu.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, której podlega to miejsce, zapewnia że obiekt jest widocznie oznakowany. Są tam taśmy, balustrady i znaki zakazu.

– Most jest zabezpieczony należycie. W dodatku nasze służby codziennie objeżdżają drogi, których jesteśmy zarządcą – mówi Magdalena Szumiata, rzeczniczka prasowa wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Lubińska policja do tej pory nie dostała żadnego zgłoszenia o nieodpowiedzialnych spacerowiczach. Co nie oznacza, że przechodnie mogą czuć się bezkarni.

– Za niestosowanie się do znaków ruchu drogowego dotyczących pieszych grozi mandat karny w wysokości 50 zł – informuje Anna Szajbler z komendy powiatowej policji w Lubinie.

Fot. Czytelniczka/redakcja

Dodaj komentarz