Jest waluta, właściciela brak (WIDEO)

Fot. KD

Dwuletnie poszukiwania właściciela brytyjskich funtów, które znalazł kierownik pociągu należącego do Kolei Dolnośląskich, ostatecznie spełzły na niczym. Waluta, która trafiła do Biura Rzeczy Znalezionych, ma być przeznaczona na cel dobroczynny.

W styczniu minęły dwa lata, kiedy to kolejarz w pociągu jadącym do Wrocławia odkrył w porzuconej paczce około dwóch tysięcy funtów. Wówczas nie ujawniono wysokości zguby, stąd po Legnicy zaczęły krążyć legendy, że w przeliczeniu na złotówki może to być nawet kilkaset tysięcy. Teraz się okazało, że jest to niespełna 10 tys. zł.

Zgodnie z procedurą, pieniądze trafiły do działającego w legnickim magistracie Biura Rzeczy Znalezionych. Koleje Dolnośląskie, jako znalazca, czekają teraz na ich zwrot. Jak mówi Ewa Szczecińska-Zielińska, dyrektor Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Legnicy, Ratusz czeka na opinię prawną. Ekspertyza ta ma pomóc w formalnym zakończeniu sprawy i oddaniu pieniędzy kolejarzom, którzy jeszcze nie wiedzą, na co wydadzą brytyjskie funty.

Jak mówi Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich, prowadzi wolontariat, w ramach którego opiekuje się domem dziecka i schroniskami dla bezdomnych zwierząt. Stąd pieniądze mają zostać wydane w sposób, który służyłby społeczeństwu.

Okazuje się, że pracownicy Kolei Dolnośląskich notorycznie odnajdują w wagonach cenne przedmioty należące do roztargnionych podróżnych. Pracownikowi, który odkrył zgubę, należy się znaleźne. Kolejarski honor nie pozwala mu jednak na przyjęcie jakichkolwiek pieniędzy. Prezes spółki zapowiedział, że kierownika pociągu nagrodzi w inny sposób.

Dodaj komentarz