Wagarują na znak protestu

Od lewej: Aleksandra Skibicka i Aleksandra Grześkowiak

Młodzi mieszkańcy Lubina, tak jak ich koledzy z całego świata, zamiast pójść na lekcje do szkoły, wyszli dziś na ulice, by uzmysłowić wszystkim, jak ważne jest zatrzymanie zmian klimatycznych. – Swoją nieobecnością chcemy zwrócić uwagę, bo za dużo już bierności. Ekolodzy powiedzieli dość jasno, że trzeba wszystko zmienić, jeśli nie chcemy katastrofy klimatycznej. Ale politycy jakoś nie wzięli tego do siebie. My wzięliśmy, więc chcemy zwrócić na to uwagę innych – mówi Aleksandra Grześkowiak, uczennica I LO, jedna z organizatorek lubińskiej manifestacji.

Wszystko zaczęło się od 15-letniej Szwedki Grety Thunberg, która podczas grudniowego szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach, starała się przekonać biorących w nim udział, że wciąż jest czas na działanie i właśnie teraz trzeba coś zrobić, by zatrzymać zmiany klimatyczne. 15-latka od sierpnia protestuje pod szwedzkim parlamentem w Sztokholmie, by zwrócić uwagę polityków na ten problem.

– Przez kilka miesięcy, co piątek opuszczała zajęcia w ramach protestu i siedziała z transparentem. To zapoczątkowało ruch, który 15 marca organizuje strajki na całym świecie. W tym momencie dołączyło do tego ponad sto państw – wylicza Aleksandra Skibicka, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie, współorganizatorka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego w naszym mieście.

W całej Polsce strajkują dziś uczniowie w kilkudziesięciu miastach. Zamiast pójść na lekcje, wyszli na ulice. Na Dolnym Śląsku wagary w obronie naszej planety odbywają się: we Wrocławiu, w Świdnicy i Lubinie. W naszym mieście akcję zorganizowały dwie Aleksandry: Skibicka i Grześkowiak, tegoroczne maturzystki.

– Zapytaliśmy w klasie, kilka osób wyraziło chęć i z Olą zdecydowałyśmy, że nie będziemy robić tego jako szkoła, ale jako my. To jest idea uczniów i my się też w pewnym sensie sprzeciwiamy szkole, skoro nie idziemy na zajęcia – wyjaśnia Aleksandra Grześkowiak.

Licealistki zgłosiły w Urzędzie Miejskim fakt organizacji zgromadzenia i zaprosiły kolegów nie tylko z I LO, ale również z innych lubińskich szkół średnich.

Młodzi wszędzie skrzykiwali się tak samo – przede wszystkim w internecie, poprzez media społecznościowe.

„Zainspirowani odwagą, nieustępliwością i determinacją Grety Thunberg, chcemy przeciwstawić się bierności polityków wobec postępowania zmian i ocieplenia klimatu. Nie zgadzamy się na przemilczanie i ignorowanie problemu, który jest kwestią kluczową dla naszej przyszłości. To my – jako młodzi ludzie – w największym stopniu będziemy odczuwać skutki dzisiejszego braku decyzji” – piszą młodzi na profilu Młodzieżowy Strajk Klimatyczny na Facebooku.

– Globalne ocieplenie to jest niestety fakt, a nie opinia, fakt potwierdzony przez bardzo duże grono naukowców. Musimy zmniejszyć globalne ocieplenie od 2 stopni do 1,5, żeby nie przekroczyć tej granicy, po której zmiany będą nieodwracalne – dodaje Ola Skibicka.

Uczniowie opuścili lekcje, ale nie liczą na usprawiedliwienie. – To będą nieusprawiedliwione nieobecności – zastrzegają obie Aleksandry.

Dodaj komentarz