Czy w urzędzie doszło do agitacji wyborczej?

Pracownicy złotoryjskiego magistratu w godzinach pracy byli agitowani – takiego zdania jest burmistrz Robert Pawłowski, który uważa, że Barbara Zwierzyńska-Doskocz, jego główna konkurentka w wyborczej walce, w przeddzień ciszy wyborczej namawiała pracowników ratusza do głosowania na nią. O sprawie poinformowana została już prokuratura oraz komisarz wyborczy.

Burmistrz o tej sprawie napisał już kilka dni temu na swojej stronie internetowej. I jak twierdzi, poprzestałby na tym wpisie, gdyby nie to, że w obronie jego kontrkandydatki stanęli jej zwolennicy, którzy, jak uważa Pawłowski, ruszyli do ataku na niego.

– Ponieważ niektóre osoby zarzucały mi, że mówię nieprawdę, wysyłam informację do prokuratora i do komisarza wyborczego. Co oni z tym zrobią? Zobaczymy – mówi urzędujący burmistrz. – Przeprowadziliśmy anonimową ankietę wśród pracowników, której wyniki potwierdziły, że na terenie urzędu kandydatka zachęcała do głosowania na siebie. Różne są interpretacje. Nawet jeżeli to nie podpada pod jakiś paragraf, to tak się po prostu nie robi – dodaje.

We wspomnianej ankiecie wzięło udział 25 pracowników ratusza, z których 14 potwierdziło, że do agitacji doszło. Jej wyniki również zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Złotoryi oraz do Komisarza Wyborczego w Jeleniej Górze.

Konkurentka Pawłowskiego póki co nie chce się odnosić do tych zarzutów. – Do mnie nie dotarły żadne informacje na temat działań Roberta Pawłowskiego w tej sprawie. Na razie nic nie komentuję, bo nie ma czego. Są to tylko wydarzenia medialne. Wypowiem się, jak tylko dostanę potwierdzoną informację – mówi Barbara Zwierzyńska-Doskocz.

Zgodnie z art. 494 kodeksu wyborczego za agitację wyborczą prowadzoną na „terenie urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego bądź sądów” grozi kara grzywny, przy czym ustawodawca nie określił w tym przypadku jej wysokości.

Przypomnijmy, że Robert Pawłowski i Barbara Zwierzyńska-Doskocz zmierzą się w drugiej turze wyborów samorządowych na burmistrza Złotoryi.

  1. Nawet największa miłość fanów BZD powinna zawierać szczyptę krytycyzmu, te komentarze pod adresem Roberta Pawłowskiego są aktem desperacji elektoratu BZD

  2. „Na razie nic nie komentuję, bo nie ma czego. Są to tylko wydarzenia medialne.” – Wydarzenia medialne – może mi ktoś wyjaśni co BZD miała na myśli. Jeśli owe zdarzenia miały miejsce , to czy kandydatka jest kłamczuszką i manipulantką , czy wydarzeniem medialnym (krótkotrwałym i lokalnym) ?

Dodaj komentarz