Udawał policjanta. Wpadł w zasadzkę  

W domach polkowickich seniorów rozdzwoniły się telefony. Mężczyzna podawał się za policjanta i sugerował nieuczciwość pracowników banków, w których ci ulokowali oszczędności. Próbując wyłudzić od starszych osób pieniądze, kazał im wypłacić je z konta.

– Oszust informował seniorów o rzekomej aferze, w którą są zamieszani nieuczciwi pracownicy banków, jednocześnie sugerując, że ich oszczędności są zagrożone – informuje st. sierż. Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP w Polkowicach. – Wypytywał ofiary o stan konta, pieniądze w obcej walucie, posiadane złoto lub biżuterię. We wszystkich przypadkach imiona wytypowanych przez przestępcę osób, sugerowały ich podeszły wiek.

Na szczęście, seniorzy nie dali się nabrać. Nie kontynuowali rozmowy albo, mimo zakazu kontaktu z najbliższymi, dzwonili do nich i upewniali się, że mają do czynienia z oszustwem.

– Poszukiwanie ofiary zakończyło się po kontakcie z 72 – letnią polkowiczanką – dodaje Przemysław Rybikowski.

Kobieta była świadoma zagrożenia, ale poszła też do banku i poinformowała o sprawie pracownika placówki. Ten skontaktował się z policjantami. Kryminalni zorganizowali zasadzkę, w którą wpadł 28 – letni legniczanin. Jak się okazało, był już poszukiwany przez funkcjonariuszy z tamtejszej komendy miejskiej. Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów usiłowania oszustwa. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za przestępstwo, o które podejrzany jest 28 – latek grozi do 8 lat więzienia.

– Powyższa sytuacja pokazuje, że prowadzone przez policjantów szkolenia pracowników placówek bankowych oraz częste działania prewencyjne wśród seniorów odnoszą pozytywny skutek – podkreśla Przemysław Rybikowski. – Należy zaznaczyć, że wszystkie osoby, z którymi oszust podjął próbę kontaktu, nie dały się nabrać i zarówno osobiście jak i za pośrednictwem krewnych skontaktowali się z prawdziwymi policjantami.

Przy okazji, oficer prasowy polkowickiej komendy przypomina o zasadzie „ograniczonego zaufania” w stosunku do nieznajomych, którą wpaja się dzieciom. Niestety, dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi. Niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, od dawna niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się finansową porażką.

I jeszcze kilka ważnych uwag: policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji i nigdy nie poprosi o przekazanie komuś pieniędzy, przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. A wszelkie podejrzane prośby o pożyczenie pieniędzy należy natychmiast zgłosić.

Fot. KPP Polkowice

Dodaj komentarz