Szykują park dla mieszkańców

Około 350 nowych drzew pojawi się w tym roku w naszym mieście. Część zostanie posadzonych w parku Leśnym, w miejsce wyciętych, obumarłych gatunków, które były niebezpieczne dla mieszkańców.

W parku Leśnym zwanym strzelnicą, ruszyły właśnie wiosenne porządki. – By spokojnie i bezpiecznie mogli tam wypoczywać mieszkańcy, konieczne było uporządkowanie i przygotowanie terenu – tłumaczy Joanna Chmiel z wydziału infrastruktury w lubińskim magistracie.

Na zlecenie miasta dr Piotr Reda z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu przygotował dokumentację dendrologiczną, z której jasno wynikało, jakie drzewa należy wyciąć. – Dokładnie są to 144 robinie akacjowe, samosiejki, które były suche, obumarłe i zagrażały mieszkańcom – tłumaczy urzędniczka. – W tym parku, a właściwie lesie, przez lata nie było nic robione. Naturalne nasadzenia drzew widać tylko wzdłuż wałów, reszta to samosiejki – zaznacza.

W zamian miasto nasadzi tyle samo – 144 – gatunki nowych drzew. – Zdecydowaliśmy, że będą to buki. Są to szlachetne i długowieczne gatunki, bezpieczne dla ludzi. Zrobiliśmy rozeznanie, w tym parku rosną już buki, więc posadzenie kolejnych gatunków jest jak najbardziej zasadne – uważa Joanna Chmiel.

144 nowe drzewa na strzelnicy to nie koniec. – Łącznie planujemy nasadzenie około 350 drzew na terenie całego miasta. W ubiegłym roku w Lubinie posadzono 500 nowych drzew. m.in. lipy drobnolistne, wiśnie piłkowane, zwane wiśniami japońskimi brzozy czy graby, klony i platany– wylicza urzędniczka.

Zdaniem Huberta Kawalca, zastępcy nadleśniczego z Nadleśnictwa Legnica, kierunek, który obrało miasto, jest słuszny. – Robinia akacjowa to inwazyjny i bardzo ekspansywny gatunek, który wypiera gatunki rodzime, takie jak dęby czy lipy. Robinia nie dopuszcza żadnego innego gatunku, w runie wokół nie ma nic zielonego. Walka z tym gatunkiem jest bardzo trudna i kosztowna, ale warta zachodu – tłumaczy zastępca nadleśniczego.

Leśnik podkreśla też, nie ma nic bardziej urokliwego jak las bukowy czy dębowy, jest to też bogatsze siedlisko dla owadów, zwierząt, a nawet roślin. – Z kolei drzewostany akacji są bardzo ubogie. Mieszkańcy powinni więc odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcą oglądać piękne gatunki czy bardziej ekspansywne? Czy chcą, by ich dzieci zbierały żołędzie lub orzechy buczyny, czy poraniły się kolcami akacji, które mają nawet po 2 cm? Robinia akacjowa to gatunek obcy, a takie czyszczenia najlepiej wykonywać właśnie teraz, w okresie bezlistnym – dodaje Hubert Kawalec.

Dodaj komentarz