Załoga KGHM wybrała swoich przedstawicieli do rady nadzorczej miedziowej spółki. Najwięcej głosów zdobyli: Józef Czyczerski, Bogusław Szarek i Ireneusz Pasis. Oznacza to bezsprzeczne zwycięstwo Solidarności, ponieważ wszyscy trzej reprezentują właśnie ten związek.
Wybory do rady nadzorczej trwały dwa dni i po raz pierwszy uprawnionych do głosowania było aż 34 tys. osób. Do urn mogli pójść wszyscy pracownicy grupy kapitałowej. O trzy wolne miejsca na trzyletnią kadencję walczyło ośmiu kandydatów.
Największym zaufaniem obdarzono Józefa Czyczerskiego, szefa NSZZ Solidarność w ZG Rudna, Bogusława Szarka z ZG Polkowice-Sieroszowice oraz Ireneusza Pasisa z Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń PeBeKa.
Głosy napływały z całej grupy kapitałowej. – Ponoć jestem pierwszy na liście. To dla mnie duże zaskoczenie, ale i nobilitacja – mówi Józef Czyczerski, który wybrany przez załogę został nie pierwszy raz.
Czyczerski przede wszystkim dziękuje za zaufanie. – To są wybory bezpośrednie. Ludzie nas znają i kojarzą, trzeba być wiarygodnym. Nie ukrywam, że jest to duże zobowiązanie, bo przed firmą trudne decyzje. Dodam jednak, że współpraca powinna przebiegać pomyślnie i liczę, że tak będzie – stwierdza.
Przedstawiciele reprezentujący pracowników mają przed sobą dużo pracy. – Jeden z podstawowych problemów to podatek od kopalin – mówi Czyczerski.
Sporym zaskoczeniem jest słabe poparcie, jakie załoga miedziowego giganta udzieliła Związkowi Zawodowemu Pracowników Przemysłu Miedziowego, który wystawił trzech kandydatów. Oznacza to, że w najbliższej kadencji związek ten, nie będzie miał w radzie żadnego reprezentanta.
ZZPPM? – komuchom dziękujemy