ŚCINAWA. Historia z happy endem (WIDEO)

smelkowskiPani Katarzyna i pan Dariusz – para, która mieszkała w namiocie nad Odrą – od piątku mają własne lokum. Choć gmina nie była w stanie im pomóc, to dzięki interwencji mediów, ich sytuacją zainteresowali się anonimowi mieszkańcy gminy wiejskiej Lubin, którzy użyczyli im mieszkania.

Po tym, jak pojawiły się newsy telewizji Regionalnej na temat pary koczującej nad Odrą w Ścinawie, temat podchwyciły ogólnopolskie media. I o ile burmistrz Ścinawy mówił, że niemożliwe jest, by zapewnić parze wspólne lokum, o tyle zmobilizowali się mieszkańcy, którzy postanowili im pomóc. Pierwszą od pięciu miesięcy noc pod dachem i w ciepłym łóżku pani Katarzyna i pan Dariusz przespali z piątku na sobotę.

– Przyjeżdżam. Namiotu nie ma i trwa pakowanie. Pytam więc, co się dzieje? A ten pan odpowiedział: „Zabieramy ich” – opowiadał w programie „Gość Dnia” Telewizji Regionalnej Henryk Smelkowski, bosman Portu Ścinawa, który opiekował się parą od kilku miesięcy.

– Poznałem Darka, gdy zbierał puszki nad Odrą. Powiedział, że mieszkają pod parasolami. Gdy zobaczyłem te parasole, to pojechałem do domu, odnalazłem stary namiot i im zawiozłem. Oni byli szczęśliwi, że coś będą mieli – opowiadał w telewizyjnym studiu bosman Henryk. – Różnie im pomagałem. Miałem złom, więc dałem Darkowi worki i zapakowaliśmy go, a potem pojechaliśmy razem, by mógł go sprzedać – dodał.

Cały wywiad można obejrzeć tu:  

Dodaj komentarz