Samorządowcy mówią rządowi „nie” i szykują ogólnopolski protest

wyboryJest już pewne, że dwóch na trzech urzędujących wójtów, burmistrzów i  prezydentów nie będzie mogło ubiegać się o głosy mieszkańców w najbliższych wyborach samorządowych. W naszym regionie dotyczy to dziewięciu włodarzy, w tym prezydentów Legnicy i Lubina. Prawo i Sprawiedliwość jeszcze przed wakacjami ma mieć gotowy projekt zmian w ordynacji wyborczej. Samorządy zapowiadają, że będą walczyć w obronie niezależności od władzy centralnej. Nie wykluczają nawet wyjścia na ulice Warszawy.

„Dziennik Gazeta Prawna” cytuje dziś posła PiS Grzegorza Adama Woźniaka, wiceprzewodniczącego sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej: – Zdecydowano, że zmiana wchodzi w życie od razu. Do wakacji zostaną przygotowane projekty dotyczące zmian w ordynacji wyborczej oraz w sprawie metropolii warszawskiej – informuje Woźniak.

Jednoznaczne poparcie dla zmian w ordynacji wyraziła szefowa rządu:

Samorządowcy nie akceptują planowanych przez PiS zmian i coraz głośniej dają temu wyraz. W zeszłym tygodniu mówili o tym na ogólnopolskim forum w Warszawie, dziś słychać już o planowanym ogólnopolskim proteście, w którym na początek wszystkie rady na wszystkich szczeblach samorządu mają podjąć uchwały potępiające politykę rządu.

Najpoważniejszy zarzut dotyczy dążenia do centralizacji władzy i marginalizowania roli samorządów. Nie zgadza się z tym Radosław Pobol, radny województwa dolnośląskiego z Prawa i Sprawiedliwości: – Ja się bardzo cieszę, że taka grupa się spotkała, że przyjechało tysiąc sześciuset samorządowców, bo tak naprawdę w Polsce potrzebna jest opozycja. Mają bardzo ciekawy pomysł, uważam więc, że fajnie by było, gdyby zrobili krok do przodu, stworzyli partię i stali się realną opozycją – mówi polityk i przypomina, że zmiany w ordynacji wyborczej sygnalizowane były przez PiS już w trakcie kampanii wyborczej.

Te słowa wywołują oczywisty sprzeciw ze strony przedstawicieli opozycji: – Czyli w związku z tym, że tak zwana totalna opozycja nie istnieje, trzeba przygotować kolejną ustawę, która uderza w samorządowców po to, żeby stworzyć opozycję koncesjonowaną przez PiS? – pyta ironicznie Piotr Borys z Platformy Obywatelskiej. – Chcecie wyeliminować z udziału w wyborach blisko 70 procent obecnych wójtów, burmistrzów i prezydentów. To jest idea Nowogrodzkiej – państwa centralistycznie zarządzanego – twierdzi.

– Daleki byłbym od tego, by uważać, że będzie to koncesjonowana opozycja – komentuje dolnośląski radny Tymoteusz Myrda z Bezpartyjnych Samorządowców. – Mamy jednak taką sytuację, że powoli nam się chyba przywróci rzeczywistość PRL-u, że pierwszy sekretarz partii będzie decydował o tym wszystkim, o czym dotychczas my samodzielnie decydowaliśmy w naszych miasteczkach i gminach, a nawet o tym, czy pierwszego maja trzeba będzie przemalować krawężniki na biało – mówi samorządowiec.

Zdaniem Elżbiety Stępień z Nowoczesnej reforma samorządowa jest potrzebna, ale za niedopuszczalne uznaje odbieranie kolejnych kompetencji samorządom i przekazywanie ich w ręce wojewodów i instytucji centralnych. Posłanka sugeruje też, by konsekwentnie dwukadencyjnością objąć też parlamentarzystów.

Zapraszamy do obejrzenia dyskusji na ten temat:

Premierowe odcinki „Konfrontacji” emitowane są w każdy poniedziałek o godzinie 18.

Dodaj komentarz