REGION/LEGNICA. Czas obudzić legniczan

IMG_1651Bezpartyjni prezydenci miast wspierają kandydaturę Tymoteusza Myrdy na prezydenta Legnicy. – Bezpartyjność w każdym samorządzie, a zatem i w Legnicy ma swój sens. Mogę to powiedzieć z pełną odpowiedzialnością – mówi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.

Bezpartyjni prezydenci Nowej Soli – Wadim Tyszkiewicz, Bolesławca – Piotr Roman, Poznania – Ryszard Grobelny oraz Lubina – Robert Raczyński przyjechali do Legnicy na zaproszenie Tymoteusza Myrdy. W ten sposób kandydat komitetu Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Legnicy postanowił pokazać mieszkańcom stolicy Zagłębia Miedziowego alternatywę dla obecnych władz.

– Chcę obudzić legniczan i pokazać im, że kandydat na prezydenta miasta nie musi być partyjny – mówi Tymoteusz Myrda, kandydat na prezydenta Legnicy. – Chciałbym, aby legniczanie zauważyli, że jest inna droga, inne rozwiązanie. To są przedstawiciele, włodarze miast, gdzie bezpartyjnością uzyskano wiele. Te miasta ruszyły do przodu, a Legnica tkwi w marazmie – dodaje.

IMG_1681– Warto podkreślać to, że mechanizmy bezpartyjne, mają duże zalety szczególnie na niższych szczeblach samorządności. Pozwalają się dogadać z wieloma ludźmi. Pozwalają być rzeczywiście niezależnym od tzw. telefonów z zewnątrz – mówi Ryszard Grobelny, bezpartyjny prezydent Poznania i podaje przykład z własnego podwórka. – Kiedyś byłem umówiony z częścią partyjną rady i byłem pewny, że uchwała przejdzie, bo rozmawialiśmy o projekcie przez kilka tygodni. Przyszli do mnie rano przed sesją i powiedzieli, że projekt jednak nie przejdzie, bo pani poseł zadzwoniła i powiedziała, że nie wolno im głosować za tym rozwiązaniem. To jest przykład tej słabości partyjnej – dodaje Grobelny.

Szef komitetu Bezpartyjnych Samorządowców, prezydent Lubina, Robert Raczyński wytłumaczył też, dlaczego nie ma znaczenia miejsce zamieszkania kandydata na prezydenta. Przypomnijmy, że Tymoteusz Myrda jest mieszkańcem Lubina.

IMG_1705– Rafał Dutkiewicz jest mieszkańcem miejscowości spod Wrocławia. Prezydent Warszawy – Lech Kaczyński był z Sopotu. Znam masę przykładów takich ludzi, którzy nie mieszkają w danym mieście, natomiast świetnie rozumieją jego potrzeby – mówi Robert Raczyński, prezydent Lubina. – Często jest tak, że jeśli człowiek mieszka w określonym miejscu przez wiele lat, to wydaje mu się, że jeśli ta ulica wygląda tak przez 20 lat to znaczy, że ona tak ma wyglądać. Po po prostu nie widzi potrzeby zmian, w przeciwieństwie do osób z zewnątrz – dodaje.

Przypomnijmy, że Myrda proponuje legniczanom wprowadzenie programu „Trzy razy zero”, a więc bezpłatnej komunikacji miejskiej, bezpłatnego dostępu do bezprzewodowego Internetu oraz zniesienie podatku od nieruchomości. Tymoteusz Myrda zamierza też, przykładem prezydenta Raczyńskiego, pełnić funkcję prezydenta Legnicy samodzielnie bez potrzeby zatrudniania zastępców.

DRM/ FOT. ARCHIWUM

Dodaj komentarz