Ratownicy mówią dość i grożą strajkiem!

Ratownicy medyczni dają ministrowi zdrowia dziesięć dni na działanie, później zapowiadają strajk. „Kredyt zaufania, którym został obdarzony rząd został wyczerpany, a okres zwodzenia i marginalizowania ratowników medycznych dobiegł końca. Nadszedł czas działania” – piszą w liście do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

– Praca ratownika medycznego opiera się głównie na wyczekiwaniu, pozostawaniu w gotowości do działania i działaniu, a owe założenia wykonywane są przez wyżej wymienioną grupę zawodowa z należyta starannością i poświęceniem, za które oczekujemy godnego traktowania – mówią wprost pracownicy karetek i szpitalnych oddziałów ratunkowych.

Ratownicy przypominają, że minęło już 227 dni od momentu podpisania porozumienia w lipcu 2017 roku. Jednak, jak dodają, strona rządowa nie wywiązała się w żadnym punkcie z zawartego porozumienia. – Nie otrzymaliśmy obiecanego dodatku, wciąż nie ma przepisów, regulujących wypłatę dodatku dla ratowników spoza Zespołu Ratownictwa Medycznego, rząd nie ma też planu na podniesienie rangi zawodu i zarobków ratowników medycznych, obiecano nam też nowelizację Ustawy o PRM i skończyło się na obietnicach – wyliczają ratownicy medyczni.

Co więcej, w styczniu tego roku odbyło się też spotkanie ministra zdrowia z przedstawicielami Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych, na którym „padły jasne deklaracje ze strony rządowej rozwiązania problemu braku realizacji porozumienia”.

– Dziś mija 34. dzień od spotkania i ponownie żadne z deklarowanych działań nie zostało spełnione. Ponownie grupę zawodową ratowników medycznych potraktowano w sposób marginalny, niegodny i niepoważny – mówią wprost działacze z naszego regionu. W związku z tym ratownicy mówią dość! Przygotowali pismo do ministra, w którym zapowiadają akcję strajkową. Oczekują zrealizowania warunków porozumienia do 16 marca. W przeciwnym wypadku zapowiadają strajk.

„Aktualne braki kadrowe ratowników medycznych (oraz braki personalne w innych zawodach medycznych) na rynku pracy, w połączeniu z akcją protestacyjną mogą doprowadzić do paraliżu pracy systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego oraz oddziałów szpitalnych”– ostrzegają w piśmie do resortu zdrowia.

Dodaj komentarz