RADWANICE. Strażak-podapalacz z Łagoszowa Wielkiego aresztowany

2015-10-12 -pożar na Folwarcznejfot.D.Jeczmionka-11-Do pięciu lat więzienia grozi Tomaszowi S. za serię podpaleń budynków gospodarczych w Łagoszowie Wielkim i Radwanicach. 24-letni strażak-ochotnik został też na wniosek prokuratora aresztowany. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Głogowie.

– Tomasz S. od stycznia do 19 kwietnia br. podpalił pięć stodół budząc tym strach wśród mieszkańców okolicy. Spowodował straty nie mniejsze niż 400 tys. zł – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Podpalacz znał osoby, których budynki podpalał i wiedział, jak się do nich dostać.

– Na skutek pierwszego podpalenia z nocy 31 stycznia br. zniszczeniu uległ budynek wart 150 tys. zł, znajdujące się tam mienie o wartości 12,5 tys. zł oraz kombajn zbożowy należący do innego gospodarza wart 25 tys. zł. Drugie podpalenie z 26 lutego 2016 r. spowodowało zniszczenie budynku gospodarczego o wartości 100tys. zł oraz znajdujących się w nim 50 ton słomy wartej 30 tys. zł. Trzecie zdarzenie z nocy 14 marca 2016 r. doprowadziło do zniszczenia budynku i przechowywanych tam elektronarzędzi, sprzętu gospodarczego i opału o wartości 50 tys. zł. Czwarte podpalenie, jako jedyne, miało miejsce nie w Łagoszowie Wielkim, lecz we wsi Radwanice, gdzie mieszka znajoma podejrzanego. Tam ww. poprzez podpalenie budynku spowodował straty w wysokości 30 tys. zł – przypomina Liliana Łukasiewicz. – Po ostatnim podpaleniu z nocy 19 kwietnia 2016 r., zgłoszonym około godziny 2.45 w nocy nie doszło do poważnych strat, ponieważ ogień bardzo szybko ugaszono – dodaje.

Ostatnie zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring. To dzięki nagraniom ustalono, że podpalaczem jest właśnie Tomasz S. Mężczyzna przyznał się do spowodowania wszystkich podpaleń. Opowiedział też kiedy i w jaki sposób ich dokonał.

– Zawsze miał działać sam, znajdując się pod wpływem alkoholu. Trzykrotnie jako strażak brał udział w akcjach gaśniczych. Zazwyczaj z uwagi na upicie obsługiwał pompę. Za udział w nich nie otrzymał wynagrodzenia – mówi Liliana Łukasiewicz.

Biegli psychiatrzy wykluczyli możliwość, by Tomasz S. cierpiał na piromanię.

– Ze względu na wysoką szkodliwość dokonanych przez niego czynów oraz demoralizację przejawiającą się m.in. tym, że będąc mieszkańcem wsi widział, z jakim lękiem lokalna społeczność podeszła do serii podpaleń, a mimo to dokonywał kolejnych czynów – dodaje Łukasiewicz.

  1. Pani redaktor proszę bezpodstawnie nie obrażać i obwiniać strażaków że są podpalaczami bo w łagoszowie wielkim podpalaczem był członek ochotniczej straży pożarnej, który jest druhem a nie strażkiem !!!, STRAŻAK to osoba pracująca zawodowa w jednostce ochronyprzecipożarowej, która jest wyszkolona i posiada odpowiednie kwalifikacje zawodowe zgodnie z wymogami określonymi we właściwych ustawach, STRAZAK to zawód regulowany ustawowo więc jeśli pani redaktor jest niedouczona to proszę się douczyć i nie obrażać strażaków bo możemy się spotkać w sądzie za oczernianie i znieważenie dobrego imienia a w przypadku strażaków PSP to również jako znieważanie funkcjonariusza publicznego
    pozdrawiam

Dodaj komentarz