Przypięli się do budy (FOTO)

To nieetyczne, nielegalne i niebezpieczne – tak o trzymaniu psów na łańcuchu mówią miłośnicy zwierząt. W ten weekend wyszli na ulice w całej Polsce, żeby zwrócić uwagę na czasem wieloletnie cierpienie psów łańcuchowych.

Do ustawionej przy ul. Piastowskiej budy chętnie przypięli się nawet najmłodsi, którzy zapewniali, że łańcuch jest lekki i wygodny, ale… tylko na chwilę.

– Nie chciałbym tak spędzić całego dnia, a całego życia to już w ogóle sobie nie wyobrażam – mówi Kacper.

Tymczasem taki właśnie los jest udziałem wielu czworonogów. – To wciąż bardzo duży problem, w każdej wiosce w co drugim domu można zobaczyć psa na łańcuchu, a co czwarty nie jest z niego w ogóle spuszczany. Dzisiaj chcemy zaprotestować przeciwko stałemu trzymaniu psów na łańcuchu i uświadamiać, że pies to żywe stworzenie, które zasługuje na coś więcej niż buda i łańcuch – mówi Patrycja Dyko z lubińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Aktywiści przypominają, że trzymanie psa na łańcuchu jest nie tylko nielegalne, ale i niebezpieczne.

– Pies żyjący na łańcuchu, izolowany przed bodźcami, przed kontaktem z ludźmi i innymi psami, nie zna życia, nie wie, jak się zachować i w sytuacji niespodziewanej może zareagować agresją. Ale nie bójmy się adoptować psów łańcuchowych, bo one bardzo szybko docenią ofiarowaną im dobroć. W TOZ mamy specjalistów, osoby, których można się poradzić w przypadku problemów ze zwierzęciem, wymienić doświadczeniami. Mieliśmy już kilka psów agresywnych, ale znaleźliśmy im dobre domy i nowi właściciele wcale nie narzekają – dodaje Dyko.

W akcję włączyli się aktywiści lubińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, przedstawiciele SP nr 1 z oddziałami integracyjnymi, klas gimnazjalnych z III LO, Zespołu Szkół Sportowych oraz Leopardusa.

Nie zabrakło również adoptowanych psiaków, w tym także tych o łańcuchowej przeszłości, a obecnie w szczęśliwych domach.

 

.

.

Dodaj komentarz