Prezes KGHM zatrudnił swojego szwagra

Przez ostatnich 16 lat był łódzkim taksówkarzem, dziś wozi prezesa KGHM – jak donosi „Gazeta Wyborcza” szef miedziowego koncernu zatrudnił jako kierowcę i asystenta swojego szwagra. Daniel Erchard ma zarabiać na tym stanowisku nawet 20 tys. zł.

„W centrali KGHM Daniel Erchard został zatrudniony w marcu na stanowisku starszego specjalisty w departamencie administracji. Do jego zadań należy m.in. „prowadzenie spraw związanych z gospodarką samochodową w centrali i oddziałach KGHM”. Praktycznie pełni w kombinacie obowiązki kierowcy i asystenta prezesa Polskiej Miedzi. Pochodzi z Łodzi – rodzinnego miasta Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, który w październiku ubiegłego roku zamienił tekę wiceministra rozwoju na prezesurę kombinatu” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Rzeczniczka spółki Jolanta Piątek nie chce mówić o pokrewieństwie Ercharda z szefem miedziowego holdingu, ale potwierdza, że jest on powinowatym prezesa zarządu. Jak podkreśla, o zatrudnieniu Daniela Ercharda w centrali zdecydowało jednak pełne zaufanie osobiste prezesa do niego i jego kompetencji.

Zdaniem dziennikarzy „Gazety” szwagier prezesa wraz ze zmianą pracy, znacznie poprawił też swój status materialny. W spółce ma podobno zarabiać nawet 20 tys. zł. Rzeczniczka odpowiada jednak, że siatka płac w KGHM nie jest upubliczniana. – Dane dotyczące wynagrodzeń pracowników są ich dobrem osobistym i tylko oni sami mogą o ich wysokości informować – mówi Jolanta Piątek.

Swojego zaufanego kierowcę miał też poprzednik Radosława Domagalskiego-Łabędzkego, Krzysztof Skóra. W czasie kiedy był prezesem woził go Jarosław Liczko, który w Polskiej Miedzi zarabiał kilkanaście tysięcy złotych. A dodatkowo dorabiał jako członek rady nadzorczej w Zagłębiu Lubin. Odszedł z KGHM wraz z Krzysztofem Skórą.