Pomogli schorowanemu staruszkowi i jego psu

Miał 78 lat. Był schorowany i mocno zmarznięty w mroźny lutowy wieczór. Nie potrafił samodzielnie wrócić do domu, ponieważ zapomniał, gdzie mieszka. Na szczęście pomocną dłoń podali mu policjanci dzielnicowi z Bolkowa…

To już nie pierwsza interwencja policji w naszym regionie, dzięki której być może udało się zapobiec tragedii. W ramach tegorocznej akcji „Zima 2017/2018” funkcjonariusze starają się reagować na każdy przypadek przebywania osób w warunkach mogących doprowadzić do nadmiernego wychłodzenia ich organizmu.

Tym razem pomocy potrzebował jeden z mieszkańców gminy Bolków w powiecie jaworskim. Dzielnicowi z miejscowego komisariatu na polecenie dyżurnego udali się na jedną ze stacji paliw, gdzie miał się znajdować starszy mężczyzna z psem, chodzący po tym terenie od dłuższego czasu bez celu.

Po przybyciu na miejsce mundurowi zauważyli wskazaną osobę, która wyglądała na zdezorientowaną. W trakcie prowadzonej rozmowy z zziębniętym i wystraszonym staruszkiem okazało się, że mężczyzna nie pamięta, gdzie mieszka i co robi w tym miejscu. Policjanci zaprosili go do radiowozu, żeby mógł się ogrzać. Poczęstowali go również ciepłą herbatą. Schronienie otrzymał także jego czworonóg.

Na szczęście 78-latek pamiętał swoje imię i nazwisko, dzięki czemu możliwe było ustalenie jego adresu zamieszkania. Okazało się, że zagubiony mężczyzna to mieszkaniec jednej z pobliskich miejscowości w gminie Bolków. Z uwagi na porę roku i stan zdrowia policjanci odwieźli seniora wraz z jego pupilem do mieszkania, ratując tym samym przed nadmiernym wychłodzeniem. Okazało się, że na miejscu trwają już poszukiwania schorowanego mężczyzny, który bez powiadamiania kogokolwiek oddalił się kilka godzin wcześniej w nieznanym kierunku.

– Warto podkreślić, że każdej doby funkcjonariusze przeprowadzają tego typu interwencje, niejednokrotnie ratując życie i zdrowie – mówi kom. Kordian Mazuryk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaworze. – Zwracajmy uwagę, na osoby wokół nas. Być może któraś z nich potrzebuje pomocy, a sama o nią nie poprosi. Tym bardziej teraz, kiedy prawdziwa zima jest w pełni nie bądźmy obojętni. Czasami nasza spostrzegawczość i zainteresowanie, tak jak w tym przypadku może uratować komuś życie. Wystarczy nawet jeden telefon pod nr 997 lub 112 – apeluje rzecznik.

Fot. Pixabay.com (zdjęcie ilustracyjne)

Dodaj komentarz