Po zdominowaniu zmagań w sobotnim Memoriale Stanisława Szozdy, także w niedzielę, w Tour de Rybnik, kolarze CCC Sprandi Polkowice opanowali podium. Wygrał Josef Cerny, a w pierwszej „3” był również Adrian Honkisz.
Kolarze mieli przed sobą 133 kilometry, na które składało się jedenaście okrążeń po 12,1 kilometra. Na samym początku od peletonu oderwała się 8-osobowa ucieczka. Jak się później okazało, była to kluczowa akcja w wyścigu. W czołówce było dwóch „pomarańczowych” – Adrian Honkisz i Josef Cerny. Prowadzący zgodnie współpracowali i wypracowali ponad 3-minutową przewagę.
Poza klasyfikacją generalną wyścigu, prowadzona była również klasyfikacja aktywnego. W niej znakomicie radził sobie Honkisz. Wygrał pierwsze dwie premie i punktował również na kolejnych, łącznie zbierając 19 „oczek”. Zapewnił sobie w ten sposób zwycięstwo w tej klasyfikacji.
Trzy rundy przed końcem Honkisz i Cerny postanowili oderwać się od pozostałych uciekinierów, a z tą dwójką zabrał się tylko Błażej Janiaczyk (Kolss-BDC). Różnica między tym trio, a grupką pościgową ciągle się powiększała i na dwa okrążenia przed metą wiadomym było, że to z tej trójki wyłoniony zostanie zwycięzca.
Na ostatnich kilkunastu kilometrach, mający przewagę liczebną „pomarańczowi”, zaczęli atakować na zmianę. Po jednym z takich przyspieszeń udało się odskoczyć Cernemu. Czech, dobrze czujący się w jeździe indywidualnej na czas, nie oglądał się za siebie. Zdołał odeprzeć pogoń prowadzoną przez Błażeja Janiaczyka i sięgnął po zwycięstwo. Na metę wjechał z kilkudziesięcio-sekundową przewagą nad kolarzem Kolss-BDC i nad swoim kolegą z ekipy, Honkiszem.
fot. CCC Sprandi Polkowice