Policyjna kontrola zapobiegła tragedii?

Fot. arch.

Ponad 300 kilometrów autokarem z pękniętą oponą miały przejechać dzieci, które wybierały się na kolonię do Międzyzdrojów. Na szczęście organizator wyjazdu poprosił policjantów o kontrolę. Efekt? Zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i mandat dla kierowcy. Nastolatkowie wreszcie ruszyli w drogę, bo przewoźnik przysłał na miejsce sprawny autobus.

Ponad 40 dzieci miało wsiąść do autokaru, który przysłano na miejsce, by przewiózł je do Międzyzdrojów. Zanim jednak kierowca ruszył, na miejscu, przy ul. Domejki, pojawili się legniccy policjanci, wezwani, by przeprowadzić kontrolę pojazdu.

– W pierwszej kolejności funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość kierowcy oraz wszystkie wymagane dokumentu. Następnie zaczęli sprawdzać stan techniczny, gdzie stwierdzili, że autobus ma pęknięta oponę. Ujawniona usterka zakończyła się niedopuszczeniem autokaru do ruchu, zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i ukaranie mandatem karnym kierującego. Przewoźnik zobowiązał się szybko naprawić usterkę i jeszcze raz przejść kontrolę – relacjonuje sierż. szt. Jagoda Ekiert z legnickiej policji.

Druga kontrola skończyła się podobnie. Tym razem okazało się, że na jednej osi autokaru znajdują się dwa różne rodzaje bieżnika. Powiadomiony o tym przewoźnik podstawił na miejsce drugi wóz. Tym razem do wyjazdu wreszcie doszło, choć sygnał do zajęcia miejsc dzieci czekały… ponad trzy godziny.

Dodaj komentarz