Dwóch policjantów z głogowskiej komendy zostało oskarżonych o niedopełnienie obowiązków podczas doprowadzenia bezdomnego do izby wytrzeźwień. Finał był tragiczny. W radiowozie mężczyzna podpalił się. Zmarł po kilku dniach.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Legnicy.
– Prokurator zarzuca funkcjonariuszom nieprawidłowe przeprowadzenie czynności sprawdzenia odzieży mężczyzny – powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Mundurowi umieścili nietrzeźwego mężczyznę w radiowozie. Jak się okazało, miał przy sobie zapałki. Zaprószył ogień, który zajął też jego odzież. Z licznymi poparzeniami mężczyzna trafił do szpitala w Nowej Soli, gdzie zmarł po kilku dniach.
Policjanci odpowiedzą za niedopełnienie obowiązków i narażenie mężczyzny na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzanym grozi do trzech lat więzienia.
Przypomnimy, do pożaru w radiowozie doszło w połowie lutego. Wczesnym popołudniem patrol został wezwany do leżącego przy jednej z ulic miasta 45-letniego bezdomnego. Znali go z wcześniejszych interwencji. Mężczyzna był pijany i miał być odwieziony do izby wytrzeźwień. Podczas jazdy na jego odzieży pojawił się ogień.
Fot. Ilustracyjne
