Policja grozi palcem właścicielom quadów

Choć quady z roku na rok zyskują na popularności, ich właściciele wciąż zdają się zapominać o tym, jakie miejsca mogą wybrać na przejażdżkę. Amatorzy czterokołowców bywają utrapieniem zarządców, regularnie też dają się we znaki leśnikom. Dlatego stróże prawa przypominają, co grozi za wjeżdżanie quadem, m.in. na teren lasu.

Przed nami najgorętszy okres w roku, a słoneczna pogoda sprzyja przejażdżkom na quadach. Ich właściciele cenią każdy skrawek terenu, który mogą wykorzystać w tym celu, jednak zapominają często o konsekwencjach, jakie grożą za nierozsądne korzystanie z czterokołowców.

O tym, że zapalonym miłośnikom quadów może brakować wyobraźni przekonali się przed dwoma laty legniccy urzędnicy. Choć na nadkaczawskie wały nie wolno wjeżdżać żadnymi pojazdami, za wyjątkiem rowerów, legniczanie najwyraźniej za nic mieli zakazy witające ich w pobliżu rzeki. Zmorą zarządcy okazali się właśnie właściciele quadów, którzy upodobali sobie tereny w sąsiedztwie Kaczawy. Frustracja była spora, szczególnie, że ślady kół pojawiły się na wałach niedługo po tym, jak zarządca wydał ok. 800 tys. zł na usunięcie szkód, które w tamtym miejscu spowodowały bobry.

Sławomir Masojć

– Ponieważ cały czas pojawiają się tam nowe uszkodzenia, apelujemy do właścicieli quadów, by nie rozjeżdżali nimi wałów. Prosimy też mieszkańców o zgłaszanie takich sytuacji, jeśli będą ich świadkami – apelował Sławomir Masojć, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej w miejscowym magistracie.

Na uciążliwości związane z nieodpowiedzialnym zachowaniem właścicieli quadów skarżyli się także mieszkańcy gminy Prochowice. Podczas policyjnej debaty nt. bezpieczeństwa to właśnie temat czterokołowców wracał najczęściej.

– Mieszkańcy dopytywali o przepisy i wskazywali konkretne miejsca, gdzie często można zobaczyć ślady obecności quadów – wspomina mł. asp. Jagoda Ekiert z KMP w Legnicy. – Wyjaśniliśmy, że zarówno kierowcy quadów, jak i crossów nie mogą wjeżdżać do lasów. Te pojazdy to doskonałe środki transportu, gdy jest słonecznie i ciepło. Pod warunkiem jednak, że korzysta się z nich z rozsądkiem i świadomością zagrożeń, jakie ze sobą niosą – dodaje funkcjonariuszka.

Sporo o skutkach, jakie powodują niektórzy kierowcy quada mogą również powiedzieć strażnicy miejscy ze Złotoryi. W marcu br. prosili mieszkańców o pomoc w zatrzymaniu mężczyzny, który urządził sobie tor wyścigowy przy tamtejszym zalewie. Kamery monitoringu zarejestrowały jak najpierw myje swojego quada przy brodzie w Kaczawie, a później wjeżdża w koronę zalewu i do niecki zbiornika. Na zdjęciach, które zrobiono kilka godzin później widać efekty jego przejażdżki – rozjechane dno zalewu.

Jagoda Ekiert

Dziś stróże prawa chcą zapobiegać podobnym sytuacjom. Dlatego przypominają, że quady – choć są doskonałym środkiem transportu, zwłaszcza w słoneczne dni – nie są mile widziane m.in. w lasach.

– Las i tereny rekreacyjne nie są miejscem dla osób, które niszczą środowisko naturalne, płoszą dzikie zwierzęta i lekceważą obowiązujące przepisy – wylicza Jagoda Ekiert, rzecznik prasowy KMP w Legnicy. I przypomina zapisy Ustawy o lasach, a także kodeksu wykroczeń: – Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny.

Przekaz jest jasny: korzystajmy z dobrodziejstw współczesnej motoryzacji, szanując przy tym przepisy i pamiętając o bezpieczeństwie innych użytkoników dróg czy pieszych. Quady są bowiem mile widziane, o ile ich właściciele będą z nich korzystać w odpowiedzialny sposób, zachowując przy tym przytomność, a także jedną z kluczowych w tym przypadku zdolności – wyobraźnię.

Dodaj komentarz