Pobiegną, żeby Karolina mogła chodzić

Młodą lubiniankę zaatakowała bardzo ciężka choroba – zanik mięśni. Dziś Karolina Cyga nie jest w stanie sama wejść po schodach, grozi jej wózek inwalidzki. By pomóc w zebraniu środków na leczenie, Stowarzyszenie AKS Wybiegani Polkowice organizuje bieg charytatywny dla 23-latki.

Będzie to I Charytatywny Bieg Polkowicki „Biegamy – pomagamy”. – Podczas imprezy prowadzona będzie zbiórka datków pieniężnych do specjalnych puszek. Zbieramy środki, aby pomóc Karolinie. To mieszkanka Lubina, ale jednocześnie absolwentka Uczelni im. Jana Wyżykowskiego w Polkowicach – mówi Sebastian Serwiński, koordynator biegu.

Bieg odbędzie się 18 marca w samo południe w Polkowicach. Start i meta zlokalizowana została przy stadionie lekkoatletycznym na ulicy 11 Lutego. Uczestnicy biegu pobiegną na dystansach 5 i 10km, natomiast uczestnicy nordic walking na dystansie 5km.

Imprezę wsparł samorząd województwa dolnośląskiego, a swoim patronatem objął ją wicemarszałek Jerzy Michalak.

Dodajmy, że o chorobie Karolina dowiedziała się 10 lat temu. Diagnoza: dystrofia mięśniowa obręczowo-kończynowa, potocznie zwana zanikiem mięśni. Ta choroba znana jest w jej rodzinie – zmaga się z nią już babcia Karoliny, która jeździ na wózku inwalidzkim. Schorzenie powoduje bowiem stopniowy zanim mięśni – najpierw pojawiają się problemy z poruszaniem się, później problemem jest nawet utrzymanie w dłoni szklanki wody…

Ale 23-latka nie zamierza się poddawać. Rozpoczęła walkę i zbiórkę pieniędzy na leczenie. Ma za sobą także dwa przeszczepy komórek macierzystych. Dziś środki potrzebne są na turnusy rehabilitacyjne w Gliwicach, gdzie dziewczyna ćwiczy w specjalnych egzoszkieletach. Bo choroby nie da się zupełnie wyleczyć, ale można zatrzymać jej rozwój.

– Choroba ostatnio bardzo postąpiła, nie jestem w stanie wejść po schodach, wstać z krzesła, każdy krok jest dla mnie wielkimi wysiłkiem i walką. Boję się, że pewnego dnia nie będę wstanie podnieść się z łóżka. Chciałam skończyć studia i podjąć pracę, jednak już teraz wiem, że to nie możliwe. Resztkami sił próbuję chodzić, chodź słowo „chodzić” to dużo powiedziane. Coraz częściej zdarza mi się tracić równowagę, coraz częściej mam niespodziewane upadki, ponieważ mięśnie zanikają i nie funkcjonują tak jak u zdrowej osoby. Bez wsparcia bliskich boje się wyjść z domu – opowiada Karolina.

Stąd apel dziewczyny o pomoc. – Wiem, że nie mogę się poddać, dlatego chcę walczyć! Szansą na zatrzymanie choroby jest rehabilitacja. Leczenie jest kosztowne, ale tylko ono uchroni mnie przed trwałym kalectwem – podkreśla dziewczyna.

23-latce można też pomóc, przekazując jej 1 procent swojego podatku (szczegóły na załączonej poniżej ulotce).

Więcej informacji na temat biegu można znaleźć TUTAJ.

.

Dodaj komentarz