Piotr i Paweł znika z Lubina

Znana polska sieć handlowa zamknęła swój sklep w Lubinie. To efekt trwających od dłuższego czasu finansowych problemów spółki Piotr i Paweł.

Taki sam los, jak lubińskie delikatesy, spotkał też sześć innych sklepów, m.in. w Krakowie, Wejherowie, Koszalinie i Warszawie.

12 września rozpoczęło się postępowanie sanacyjne, obejmujące wszystkie spółki sieci. Jak informuje portal wiadomoscihandlowe.pl, o upadłość Piotra i Pawła wnioskowali sami dostawcy, którzy od dłuższego czasu nie otrzymywali zapłaty za towary. Problemy z płynnością finansową widoczne były gołym okiem – sklepowe półki ostatnimi czasy świeciły pustkami.

Postępowanie sanacyjne ma pozwolić spółce kontynuować działalność i rozliczać się z pracownikami, dostawcami, franczyzobiorcami i innymi wierzycielami.

– W ocenie zarządu wniosek ten daje realną perspektywę na normalne funkcjonowanie i rozwój firmy w przyszłości, w tym bieżące regulowanie zobowiązań. Wdrażany plan zakłada ponadto prowadzenie rozmów dotyczących przejęcia aktywów spółki, negocjacji z bankami, a także poprawy współpracy z kluczowymi dostawcami oraz franczyzobiorcami. Zarząd jest przekonany, że postępowanie sanacyjne umożliwi osiągniecie wszystkich założonych celów planu restrukturyzacyjnego – czytamy w komunikacie władz firmy.

Nie zmienia to faktu, że z Lubina sieć wycofała się na dobre. Siedem zamkniętych w miniony piątek sklepów było najmniej rentownymi placówkami Piotra i Pawła, nie przynoszącymi spółce zysku. Zarząd spółki nie wyklucza zamknięcia kolejnych sklepów. W naszym regionie Piotr i Paweł posiada jeszcze delikatesy w Legnicy i Głogowie.

Dodaj komentarz