Partie są bez szans – regionalny sondaż wybrczy IBRIS-u

Robert Raczyński w pierwszej turze wygrywa prezydenckie wybory w Lubinie. W Legnicy Tadeusz Krzakowski musi ponownie stoczyć batalię z Jarosławem Rabczenką. Taki obraz wyłania się z badań przeprowadzonych przez instytut IBRIS. Przedstawiamy pierwszy sondaż zrealizowany na zlecenie TV Regionalna.pl, pokazujący, kto ma szanse objąć najwyższe stanowiska w dwóch największych miastach Zagłębia Miedziowego.

„Na kogo zagłosował(a)by Pan(i) w wyborach na prezydenta Lubina/Legnicy” – takie pytanie zadali ankieterzy mieszkańcom obu miast. Okazuje się, że kilka kolejnych kadencji utrwaliło pozycję zarówno Roberta Raczyńskiego, jak i Tadeusza Krzakowskiego. Ich najpoważniejsi rywale nie zdobyli nawet połowy poparcia, jakim cieszą się obaj prezydenci. Istotna różnica polega jednak na tym, że o ile Raczyński może liczyć na ponowne objęcie władzy w mieście już w pierwszej turze wyborów samorządowych, to Krzakowski tego komfortu prawdopodobnie mieć nie będzie. Powtórzyć może się zatem scenariusz sprzed czterech lat, kiedy legnicki włodarz musiał ostro rywalizować z Jarosławem Rabczenką. Ten radny miejski może liczyć przede wszystkim na głosy młodszych mieszkańców miasta i osób, którym nie w smak skłanianie się Tadeusza Krzakowskiego w stronę Prawa i Sprawiedliwości.

Jeżeli chodzi o PiS, to wyniki sondażu wyraźnie pokazują słabą pozycję tej partii na poziomie samorządowym. Szczególnie mocno jest to widoczne w przypadku Krzysztofa Kubowa, który jako jedyny poseł z Lubina, reprezentujący w dodatku popularne w tym mieście ugrupowanie, teoretycznie powinien uzyskać znacznie lepszy rezultat.

Na fotele prezydenckie nie mogą w tej chwili zbytnio liczyć Piotr Borys i Michał Huzarski. Pierwszy prawdopodobnie dlatego, że już wyczerpał swój potencjał wyborczy w regionie, drugi – ponieważ jest kandydatem zbyt mało rozpoznawalnym. Od długiego czasu Huzarski działał jako członek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który przestał być już marką nośną politycznie. W sondażu figuruje jako… kandydat Bezpartyjnych Samorządowców.

Zaskakująco niskim poparciem obdarzyli respondenci Grzegorza Zielińskiego z lubińskiego koła .N. Trzyprocentowy wynik pokazuje, że znajduje się on dopiero na początku politycznej kariery. Nieco bardziej przychylni okazali się ankietowani lubinianie Ryszardowi Zbrzyznemu, który w mieście kojarzony jest przede wszystkim przez pryzmat jednego z dwóch najsilniejszych związków zawodowych w KGHM.

Stanisław Tokarczuk może stanowić przykład, że w przypadku wyborów samorządowych szyld ogólnopolskiej partii nie jest żadną gwarancją sukcesu. W Lubinie znany jest on bowiem nie jako polityk i samorządowiec, a jako historyk i działacz organizacji zrzeszających kresowian. To ta aktywność prawdopodobnie zjednuje mu więcej przychylności niż logo Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którym Tokarczuk jest kojarzony.

Sondaż powstał w oparciu o telefoniczne badania ankietowe, przeprowadzone przez Instytut Badań Społecznych i Rynkowych IBRiS na grupie 500 osób pod koniec lutego 2018 r., na zlecenie TV Regionalna.pl. Przedstawione kandydatury zostały wytypowane przez zleceniodawcę sondażu i nie mają związku z aktualnymi planami wyborczymi wskazanych osób.

..

Materiał filmowy:

Dodaj komentarz