Parkingowy wyręczy strażników miejskich w Złotoryi

policja parkingiNie straż miejska, jak dotychczas, a parkingowy, zatrudniony w ramach stażu z urzędu pracy, będzie sprawdzać czy złotoryjanie płacą za parkowanie w starym mieście. Zdaniem urzędników, obecność nowego pracownika nie tylko odciąży halabardników, ale też ułatwi im budowanie wizerunku formacji przyjaznej i służącej mieszkańcom.

To już pewne – niebawem złotoryjscy strażnicy miejscy przestaną kontrolować auta pozostawione w strefach płatnego parkowania. Obecnie to właśnie członkowie tej formacji nie tylko sprawdzają, czy zmotoryzowani mieszkańcy kupili bilet w parkometrze, ale też zajmują się konserwacją urządzeń.

– Straż miejska powinna się skupić na ważniejszych zadaniach, związanych z bezpieczeństwem i porządkiem publicznym w mieście – uważa Robert Pawłowski, burmistrz Złotoryi, który pod koniec ub.r. postanowił zwolnić mundurowych z tego obowiązku.

Na efekty nie trzeba było czekać długo. Ratusz dogadał się z miejscowym urzędem pracy, który przygotował staż pracowniczy dla parkingowego. Miasto zyska zatem człowieka, który zajmie się sprawdzaniem biletów, ale nie będzie musiało go utrzymywać. Zdaniem urzędników, będzie to znaczne usprawnienie nie tylko dla mieszkańców, ale i dla strażników.

– Straż miejska to służba powołana przede wszystkim do zadań związanych bezpośrednio z porządkiem i bezpieczeństwem publicznym. Egzekwowanie opłat parkingowych przez straż nie pomaga też budować jej wizerunku jako formacji przyjaznej i służącej mieszkańcom – przekonuje Piotr Maas, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Złotoryi.

Parkingowy ma rozpocząć pracę w ciągu najbliższych dni, najprawdopodobniej 13 marca, gdy tylko zakończą się niezbędne procedury. Poznamy go z daleka po specjalnej kamizelce i czapce. Będzie miał przy sobie identyfikator i prawdopodobnie także drobne, by kierowcy mogli u niego rozmienić pieniądze przed kupieniem biletu. To jednak nie koniec! Nowy pracownik otrzyma podręczną drukarkę i smartfon podłączony do systemu informatycznego. Jeśli zauważy samochód, za którego szybą nie ma biletu, zeskanuje naklejkę z numerem rejestracyjnym i prześle zdjęcie do bazy danych złotoryjskiej straży miejskiej. Na miejscu wydrukuje też blankiet z opłatą dodatkową w wys. 50 zł.

– Liczymy, że zatrudnienie pracownika w strefie płatnego parkowania zmaksymalizuje skuteczność egzekwowania opłat parkingowych – informuje burmistrz Pawłowski.

Przypomnijmy, że strefa płatnego parkowania w Złotoryi obejmuje ulice w obrębie starego miasta: Rynek, Szkolną, Chopina, Bohaterów Getta Warszawskiego i Żeromskiego oraz place: Niepodległości oraz Uciecha. W sumie na zmotoryzowanych mieszkańców czeka tam ok. 150 miejsc.

Dodaj komentarz