Odra puka nam do drzwi

Groźna choroba rozprzestrzenia się na kolejne powiaty. Dotarła już do Polkowic oraz Leszna. Czy mieszkańcy naszego regionu mogą czuć się bezpiecznie?

Wzrost zachorowalności na odrę budzi niepokój w całej Polsce. Do tej pory zachorowania odnotowano na Mazowszu, Pomorzu i Lubelszczyźnie. A w ostatnich dniach również w Polkowicach i Lesznie.

Jak się dowiedzieliśmy w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lesznie, odnotowano tam jeden przypadek. Chory nie był szczepiony, pracuje w mieście i legitymuje się ukraińskim paszportem.

– Nie ma jednak powodu do obaw – uspokaja Kalina Pabisiak-Ignaszewska, rzecznik prasowy leszczyńskiego sanepidu. – Natychmiast podjęliśmy działania mające zapobiec rozprzestrzenianiu choroby – dodaje.

Zarażony mężczyzna pracuje w dużym zakładzie na terenie Leszna. – Już wczoraj zaszczepiliśmy cały zakład pracy – 300 osób, które mogły znajdować się w otoczeniu chorego – tłumaczy rzeczniczka.

Kolejna chora osoba znajduje się w Polkowicach. W dziale epidemiologii dowiedzieliśmy się tylko, że chory pochodzi z Ukrainy.

Odra rozprzestrzenia się bardzo szybko, szybciej niż grypa, a chory w swoim otoczeniu może zarazić nawet kilkanaście osób. Czy lubinianie mają powody do obaw?

Jeśli chodzi o zachorowalność na odrę, na terenie powiatu lubińskiego, do wczoraj (13 listopada) nie odnotowano żadnych przypadków. Jak zaznacza Janina Szelągowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lubinie, szczepialność dzieci na choroby zakaźne jest tu dosyć wysoka i oscyluje na poziomie 95 procent.

– Na tę chwilę jeszcze nie powinniśmy mówić o epidemii, ale absolutnie nie można bagatelizować odry. W tej chwili mamy do czynienia z dużą migracją osób ze ściany wschodniej. Na Ukrainie czy Rumunii szczepienia ochronne nie są tak powszechne jak u nas, więc ogniska takich osób mogą być niebezpieczne – przestrzega Szelągowska.

Główny Inspektorat Sanitarny informuje, że na terenie Polski, w okresie od 1 stycznia do 31 października 2018 r. zarejestrowano 144 zachorowania. W analogicznym okresie roku poprzedniego zgłoszono ich 58.

Odra przywędrowała do nas prawdopodobnie z Ukrainy, ale problem istnieje w całej Europie.

Od 1 stycznia do 5 października 2018 r. na terenie całej Unii Europejskiej najwięcej przypadków zachorowań na odrę zarejestrowano w Rumunii (5 100 przypadków), Francji (2 702), Grecji (2 290), Włoszech (2 248). W krajach spoza UE najwięcej zachorowań odnotowuje: Ukraina – w 2018 r. odnotowano ponad 32 tys. zachorowań, Rosja (1 953), Serbia (5 741, w tym blisko 3 tys. potwierdzone).

– podaje Główny Inspektorat Sanitarny

Objawy odry są dosyć charakterystyczne. Chorobie towarzyszy gorączka i z reguły kaszel, katar, zapalenie spojówek oraz rozległa czerwona wysypka. Jej wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, na zakażenie jesteśmy przebywając w pomieszczeniu z nosicielem lub poprzez dotknięcie np. zainfekowanej klamki.

Odra jest groźna zarówno dla dorosłych i dla dzieci. Osoby nieszczepione lub z obniżoną odpornością są bardziej narażone na groźne powikłania, takie jak zapalenie płuc czy zapalenie mózgu. W skrajnych przypadkach dochodzi do ciężkiego uszkodzenia mózgu, które objawia się po latach.

Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.

źródło: Lubin.pl

Dodaj komentarz