Nie jestem „leśną babcią”

Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska

Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska odwiedziła Legnicę, by spotkać się z prezydentem Tadeuszem Krzakowskim oraz zachęcać mieszkańców do poparcia jej kandydatury w zbliżających się wyborach parlamentarnych. – Nie jestem „leśną babcią”, choć znaczną część życia przeżyłam w PRL. Dzięki temu wiem, czym dziś jest nasz kraj i Unia Europejska – przekonywała, stojąc pod tablicą upamiętniającą wicemarszałka Jerzego Szmajdzińskiego.

W latach 2011-2015 Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska była posłanką VII kadencji. Nie uzyskała reelekcji, a przed rokiem bezskutecznie kandydowała do sejmiku mazowieckiego. Dziś wspominała, że decyzja o ubieganiu się o poselski mandat, którą podjęła półtora roku po śmierci męża, nie należała do łatwych.

– Byłam namawiana i ostatecznie zgodziłam się, jednak to była bardzo trudna osobista decyzja. Pamiętam, że moje dzieci powiedziały wtedy: „Mamo, dasz radę!”. To było dla mnie niezwykle ważne – opowiadała, stojąc w sercu Legnicy. – Miło mi, że zasłużyłam na poparcie. Liczę, że mieszkańcy okręgu jeleniogórsko-legnickiego i tym razem na mnie zagłosują.

Na spotkanie z dziennikarzami przyszła w asyście prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, którego wcześniej odwiedziła w magistracie. Najchętniej mówiła o roli Unii Europejskiej w życiu każdego Polaka, nawiązując do zmian, jakie w ciągu ostatnich 15 lat zaszły nad Wisłą.

– Młodzież nie pamięta czasów PRL i nie zna innego świata. Ja natomiast widzę i doceniam, czym dziś jest nasz kraj oraz Unia Europejska. I nie wyobrażam sobie świata innego niż dzisiejszy. Jesteśmy wielką europejską rodziną – przekonywała, jednoznacznie deklarując przywiązanie do barw Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – Trudno sobie wyobrazić, żeby to nie był SLD. Czym innym jest porozumienie w partiach, a czym innym tożsamość polityczna. Ja swojej nie zmieniam.

Sporo uwagi kandydatka na posła poświęciła tematowi waluty euro, zaznaczając, że 7 z 10 krajów, które wespół z Polską dołączyły do UE, dziś jest już także członkami unii walutowej.

– Oczywiście, to nie jest temat na dziś czy na kilka najbliższych dni, jednak nie wolno nam go odkładać na później. Nie możemy udawać, że temat nie istnieje i musimy zrobić wszystko, by Unia Europejska była silniejsza. Za przykład weźmy Niemców, którzy zrezygnowali z marki, a zatem bardzo mocnej waluty, właśnie na rzecz euro – zakończyła Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.

Dodaj komentarz