W których szkołach odbędzie się strajk?

Fot. Pixabay

Nauczyciele właśnie decydują, w których szkołach będą strajkować. W przyszłym tygodniu wszystko powinno być jasne. Z informacji, które spływają do ZNP, wynika, że w wielu placówkach może odbyć się protest. Wszystko z powodu nauczycielskiej pensji.

Nauczyciele zrzeszeni w związkach domagają się przede wszystkim podwyżek w wysokości 1000 zł brutto. Ponieważ Ministerstwo Edukacji Narodowej nie chce spełnić ich postulatów, planują podjąć strajk. Jak już wiemy, odwołanych zajęć w szkołach należy się spodziewać od 8 kwietnia. Nauczyciele, którzy wezmą udział w strajku, tego dnia i podczas kolejnych dni wprawdzie przyjdą do szkół, ale nie będą pracować. Termin 8 kwietnia nie jest przypadkowy, bowiem kilka dni później rozpoczynają się egzaminy w gimnazjach i szkołach podstawowych.

W najbliższy poniedziałek, 25 marca, odbędą się ostatnie referenda w szkołach. Żeby były ważne, musi w nich wziąć udział minimum połowa załogi, bez względu na przynależność związkową, z czego za strajkiem musi się opowiedzieć co najmniej 50 procent z nich.

W przyszłym tygodniu powinna być już znana oficjalna lista placówek, w których nauczyciele będą strajkować. Na razie ZNP czeka na wszystkie wyniki. Mapę placówek gotowych do przeprowadzenia strajku przygotowała natomiast organizacja Nie Dla Chaosu w Szkole. Lista cały czas jest aktualizowana. Można na niej znaleźć również placówki z naszego regionu.

Wciąż trwają przepychanki między rządem a związkowcami, między minister edukacji narodowej Anną Zalewską a prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomirem Broniarzem. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szefowa resortu edukacji zaapelowała do nauczycieli, by w tym najtrudniejszym dla uczniów czasie byli blisko nich i „emocjonowali się tylko i wyłącznie tym, że trzeba jak najlepiej napisać egzamin”. Przypomniała, że „nauczyciele jako jedna z pierwszych grup zawodowych, otrzymali podwyżkę pensji. W ciągu 17 miesięcy ich wynagrodzenia wzrosną o 16,1 proc.”.

W odpowiedzi konferencję zwołał prezes ZNP Sławomir Broniarz, podkreślając, że żaden z postulatów nauczycieli nie został spełniony, a apel minister Zalewskiej traktuje, jako apel rządu, by się opamiętał.

Uważamy, że tego rodzaju zachowanie, postawa i apele raczej mają charakter odwrotny od zamierzonego, co najwyżej irytują środowisko, pokazują arogancję i lekceważenie środowiska nauczycielskiego. Pani minister, byliśmy, jesteśmy i będziemy przy uczniach, nawet wtedy, kiedy pani zakończy swoją kampanię do europarlamentu, bo żaden nauczyciel nigdy swego ucznia nie opuści

– powiedział Broniarz, dodając, że nauczyciele oczekują zaproponowania w poniedziałek konkretnych rozwiązań, zarzucił również minister Zalewskiej manipulację faktami.

Jak wylicza szef ZNP nauczyciel stażysta zarabia trochę ponad 1800 zł, zaś dyplomowany 2492 zł na rękę. Podwyżka wyniosła więc od 83 do 115 zł.

Dodaj komentarz