Nauczyciel Szkoły Podstawowej nr 8 z medalem mistrzostw świata

Od 40 roku życia regularnie bierze udział w międzynarodowej rywalizacji Masters byłych lekkoatletów. W tym roku taką imprezą były mistrzostwa świata w Toruniu, gdzie dobrze znany lubinianom Marek Stolarczyk wywalczył medal z najcenniejszego kruszcu.

3 500 uczestników z całego świata, a dodatkowo 800 z Polski. Łącznie 4 300 byłych sportowców z 90 krajów, którzy nie odwiesili na kołku sportowego obuwia i od wielu lat startują w rywalizacji Masters. Tegoroczne mistrzostwa świata w lekkiej atletyce w Toruniu cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Niegdyś byli lekkoatleci mogli startować w takiej kategorii od 40 roku życia. Obecnie od 35 lat, gdyż wielu sportowców uważało, iż za szybko przeszło na emeryturę i mogą jeszcze pokazać się światu.

– Jeżeli chce się walczyć o medale to z marszu nie zrobisz dobrego wyniku. Musi być regularny trening. Systematyka przede wszystkim. Zawodowo zajmuje się wychowaniem fizycznym i mogę powiedzieć, że moje starty w rywalizacji Masters to kontynuacja kariery sprzed lat. Byłem sportowym stypendystą i reprezentantem Polski. Obecnie, to do pewnego stopnia hobby, ale jeżeli stanie się na największym stopniu podium i słyszy się Mazurka Dąbrowskiego to spełniasz się nie tylko w swojej sportowej jeszcze karierze, ale i w kwestii wyczynów dla naszego kraju. Każdy z nas chciał poczuć atmosferę zawodów. Nie ma ograniczeń – przyznaje Marek Stolarczyk, nauczyciel wychowania fizycznego w Szkoły Podstawowej 8.

Podczas mistrzostw w Toruniu łącznie sportowcy z 50 krajów zdobyli medale. Marek Stolarczyk wywalczył krążek z najcenniejszego kruszcu w kategorii M50 w rzucie dyskiem z wynikiem 50.93. Lubinianin przyznaje, że atmosfera podczas zawodów jest wyjątkowa. Każdy traktuje się fair-play, ale rywalizacja udziela się podczas konkurencji.

– Atmosfera jest niesamowita. Po latach spotyka się dawnych kolegów czy rywali z Polski i nie tylko. Przypomina się, że gdzieś trzydzieści lat temu startowało się w Berlinie. Jest przyjacielska atmosfera, ale wynik się liczy. Adrenalina jest i nie mija. To miało się w młodości i nie przemija, aż po dziś dzień – mówi lubiński lekkoatleta.

Mistrzostwa zawsze są okazją do sprawdzenia swoich umiejętności względem innych zawodników. Jak podkreśla Marek Stolarczyk, jest wielu Niemców, Australijczyków czy reprezentantów Indii, którzy prezentują znakomity poziom i wygrać z nimi to wielka satysfakcja. Na jednym stadionie rywalizują byli olimpijczycy, co jeszcze bardziej czyni zawody wyjątkowe.

– Jest sześciu czy siedmiu zawodników, z którymi zawsze rywalizuję i tak naprawdę każdy z nas ma szansę wygrać. Kwestia czy spotkamy się na jednych zawodach i w tej samej kategorii. Mi zabrakło dwóch miesięcy, aby wystartować w kategorii moich rywali. Oni już osiągnęli już pewien wiek, gdzie mogą startować w danej kategorii, a ja przykładowo nie i nie staniemy naprzeciw siebie. Należy jednak powiedzieć, że reprezentujemy poziom walki o medale – komentuje Marek Stolarczyk.

Lubiński nauczyciel wychowania fizycznego znany jest ze znakomitego podejścia do młodych sportowców. Od wielu lat uczy gry w siatkówkę i nie tylko. Jego uczniem był Szymon Romać. Marek Stolarczyk z dumą przyznaje, że dzięki jego namowom juz kilka osób, wróciło do czynnego uprawiania sportu. – Na dobry początek po prostu wyjdźmy z domu, aby się poruszać pod gołym niebem. Najważniejsze jest bowiem dobre zdrowie – puentuje nauczyciel w jednej z lubińskich szkół podstawowych.

Dodaj komentarz