Mieszkańcy nie zapłacą za wymianę dokumentów?

dowód rejestracyjny, prawo jazdyMieszkańcy gminy wiejskiej Lubin, którym zmieniono nazwy ulic, nie zapłacą za wydanie nowego dowodu rejestracyjnego i prawa jazdy? Jeśli władze gminy zgodzą się na pokrycie części kosztów i dojdą do porozumienia z powiatem lubińskim, taki scenariusz będzie możliwy.

W tej chwili chodzi przede wszystkim o osoby mieszkające w Krzeczynie Wielkim, w którym samorząd zabrał się za porządkowanie numeracji. W marcu tego roku pojawiły się pierwsze nazwy ulic: Fiołkowa i Stokrotkowa.

– Uporządkowanie numeracji było w przypadku Krzeczyna Wielkiego koniecznością – przyznaje Maja Grohman, rzecznik wójta gminy Lubin.

W tej miejscowości niektóre domy mają podwójne numery, więc na przykład służby ratownicze mają poważne problemy z odnalezieniem właściwego adresu. A wciąż przecież powstają kolejne budynki.

– Nazewnictwo ulic wprowadzać będziemy systematycznie, by ostatecznie uporządkować numerację w największych miejscowościach – przyznał w marcu wójt gminy Lubin Tadeusz Kielan.

Ponieważ takie zmiany dla mieszkańców wiążą się z wymianą dokumentów, gmina Lubin zwróciła się do powiatu, by ten zwolnił ich z opłat za wydanie prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego z nowym adresem zamieszkania. Wyrobienie dowodu osobistego jest bezpłatne, zaś koszt wymiany dowodu rejestracyjnego pojazdu wynosi 73 zł, a prawa jazdy 100 zł.

– Nigdy wcześniej nie miała miejsce taka sytuacja – przyznaje starosta lubiński Adam Myrda, zapytany przez radnych powiatu lubińskiego, którzy zajmowali się tą sprawą podczas ostatniej sesji. – Rozumiem intencje wójta, ale nie możemy jednych mieszkańców zwolnić z opłat, a innych nie. Zaproponujemy wójtowi, by gmina wzięła na siebie część ciężaru, jeżeli radni gminy przyjmą taką uchwałę, na sesji rady powiatu wrócimy do tej sprawy – przyznaje starosta.

Prawo daje możliwość radzie powiatu zwolnienia mieszkańców z opłat za wykonanie nowego prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego, jeśli wymiana wymuszona została zmianami administracyjnymi. Jednak ktoś (a dokładnie powiat) będzie musiał zapłacić za wykonanie wspomnianych dokumentów Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

– Szukamy możliwości prawnych partycypowania w kosztach – mówi Maja Grohman, przyznając, że gmina nie uchyla się od odpowiedzialności i chce pokryć część opłat.

Dodaj komentarz