Czy Miedzi wystarczy pary? Rusza I-ligowy maraton

W ciągu ośmiu dni podopieczni Dominika Nowaka rozegrają trzy spotkania z wymagającymi rywalami. Początek maratonu już jutro w Bytowie, gdzie Miedź zmierzy się z tamtejszą Bytovią. Szkoleniowiec legniczan zapowiada rotacje w składzie.

7 kwietnia – Bytovia, 11 kwietnia – Stal Mielec, 14 kwietnia – Stomil Olsztyn. To harmonogram pojedynków, jakie Miedź rozegra w najbliższym czasie w walce o awans do ekstraklasy. Najbliższe dni przy Orła Białego zapowiadają się zatem niezwykle pracowicie.

– Będzie rotacja. W każdym z tych meczów musimy być fizycznie gotowi do walki – zapowiada Nowak, jednocześnie podkreślając, że jego podopieczni koncentrują się dziś wyłącznie na najbliższym spotkaniu. To nie zmienia faktu, że przez najbliższy tydzień w obozie zielono-niebiesko-czerwonych będą trzeba myśleć także o kolejnych dwóch meczach. Cel? Wywalczyć 9 punktów, a o to może być trudno, jeśli piłkarzom zwyczajnie braknie sił.

Dobre nowiny płyną natomiast z gabinetu lekarskiego. Trener legniczan będzie mieć spory ból głowy z wytypowaniem wyjściowej jedenastki. To cieszy, bo maraton, który czeka zielono-niebiesko-czerwonych stanie się okazją dla rezerwowych.

Zanim jednak Dominik Nowak zacznie planować zmiany wymuszone zmęczeniem czy urazami, jego ekipa będzie musiała uporać się z trudnym rywalem, w dodatku na jego terenie. Jutrzejsza konfrontacja z Bytovią będzie dla rywali pierwszym tegorocznym meczem na ich terenie. W tym roku zespół Adriana Stawskiego zanotował już dwie wyjazdowe porażki i jeden remis. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że bytowianie będą chcieli zrehabilitować się przed swoją publicznością. Przeszkodą może okazać się również stan murawy.

– W Bytowie czeka nas gra w specyficznych warunkach, bo tamtejsza płyta raczej nie służy graniu po ziemi. Oglądaliśmy mecze Bytovii i widzieliśmy, że są luki w obronie. Będziemy chcieli je wykorzystać – zdradza Nowak, ale na tym ucina przedmeczowe analizy, by nie ułatwiać zadania rywalom.

Trzeba przypomnieć, że do Bytowa Miedź pojedzie jako lider I ligi. Aby utrzymać przewagę nad Chojniczanką Chojnice, która w tabeli traci dwa punkty, mając jednak dwa zaległe spotkania do rozegrania, zwyczajnie musi wygrać. Z podobną presją legniczanie będą musieli sobie poradzić także w kolejnych pojedynkach, a jeśli apetyty legnickiego klubu nie zmaleją w trakcie rozgrywek – także do końca sezonu.

Mecz Bytovia – Miedź już jutro, 7 kwietnia, w Bytowie. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 18.

Dodaj komentarz