Miedź jedzie do Katowic po ostatnie punkty w roku

– Życzyłbym sobie, żeby to spotkanie wyglądało tak, jak poprzednie z GKS-em, na naszym terenie. Wtedy graliśmy w ofensywie z animuszem, ale brakowało nam tej kropki nad „i”. Liczę, że teraz szczęście będzie z nami – mówi Dominik Nowak, trener Miedzi Legnica, przed meczem kończącym I-ligowe rozgrywki w tym roku.

Szkoleniowiec zielono-niebiesko-czerwonych nawiązuje do poprzedniego starcia obu ekip, choć wtedy Miedź podzieliła się punktami ze śląskim klubem. A to wciąż ten sam zespół – przekonuje Nowak. Zespół, który dodatkowo odrobił nieco strat do czołówki. Dysponujący pokaźnym, jak na I-ligowe warunki, budżetem, stawiany przez wielu obserwatorów w roli faworyta w kontekście walki o awans.

Nietrudno przewidzieć, że GKS wybiegnie jutro na murawę, zamykając dostęp do swojej bramki i szukając okazji w kontratakach. To odpowiada legniczanom, którzy wolą dyktować warunki gry i cierpliwie budować akcje. Sęk w tym, że bez pauzujących za kartki Wojciecha Łobodzińskiego i Rafała Augustyniaka może być o to trudniej.

– Mamy swoje problemy, natomiast wszyscy pozostali gracze wrócili już do pełnej dyspozycji i trenują na 100 proc. – zapowiada optymistycznie trener Nowak. – Oczywiście wiemy, że w Katowicach nie będzie łatwo, ale mamy swój plan na to spotkanie. Damy z siebie wszystko, żeby odnieść zwycięstwo. To oczywiście cel w każdym naszym meczu, ale jedziemy na trudny teren i wierzę, że ci, którzy wyjdą na boisko, pokażą maksimum możliwości.

Dominik Nowak

Największym problemem Miedzi w ostatnich tygodniach wydaje się brak skuteczności pod bramką rywala. Gdy po rewelacyjnym początku sezonu słabsze chwile przeżywał Jakub Vojtus, jego miejsce w wyjściowym składzie zajął Fabian Piasecki. I niewykluczone, że to właśnie młody zmiennik Słowaka ponownie otrzyma szansę. Szczególnie że dotychczas korzystał z okazji (dwa gole przeciwko Puszczy Niepołomice i rzut karny wywalczony w ostatnim ligowym meczu). A jeśli i on lub Vojtus nie znajdą sposobu na powiększenie bramkowego dorobku, rolę tę mają wypełnić pozostali zawodnicy.

– Życzyłbym sobie, żeby jutrzejsze spotkanie było takie, jak ostatnie, na naszym terenie. Ruszyliśmy wtedy do ofensywy z impetem, z animuszem. Pracujemy nad skutecznością, ale w wielu spotkaniach brakowało nam postawienia kropki nad „i”. Skuteczność w piłce jest bardzo ważna, ale liczę, że tym razem szczęście będzie z nami – komentuje Dominik Nowak.

Pierwszy gwizdek sobotniego, 25 listopada, starcia GKS Katowice – Miedź Legnica o godz. 16. – Zrobimy wszystko, by zakończyć ten rok zwycięstwem – deklaruje trener ekipy z Orła Białego, zachęcając kibiców do obejrzenia spotkania w Katowicach.

Dodaj komentarz