Maszyna zdała egzamin

KGHM ZANAM postanowił zaprezentować maszynę, której konstrukcja pozwoliła jednemu z górników kopalni Rudna bezpiecznie dotrwać do przyjścia ratowników.

Wóz odstawczy CB4P-24K, bo o nim mowa, to maszyna, którą 29 stycznia jeździł pod ziemią Marek Tobiński, 49-letni górnik z Głogowa. Po wyjątkowo mocnym wstrząsie mężczyzna dobę czekał na ekipę ratunkową. O jego odnalezieniu mówiła cała Polska. Teraz ZANAM postanowił pokazać, jak wygląda pojazd, którego operatorem był Tobiński.

– Za ochronę życia i zdrowia operatora najczęściej odpowiedzialna jest kabina, która często nazywana jest sercem maszyny, dlatego każda nowo zaprojektowana kabina poddawana jest licznym badaniom i symulacjom komputerowym – mówi Arkadiusz Godek, specjalista konstruktor pracujący w KGHM ZANAM.

Jednym z badanych parametrów, jakie musi spełnić kabina maszyny górniczej, jest wytrzymałość konstrukcji na uderzenia i nacisk spadających na nią przedmiotów. Energia, którą musi wytrzymać daszek kabiny, wynosi minimum 11,6 kilodżuli. W przypadku samojezdnych maszyn górniczych parametr ten jest jednak kilkukrotnie wyższy i wynosi 60 kJ. – Do wygenerowania takiej energii należałoby opuścić masę 1 500 kilogramów z wysokości czterech metrów – wyjaśnia obrazowo Arkadiusz Godek.

Jak podkreśla polkowicka spółka, jej konstruktorzy stale ulepszają produkowane przez ZANAM maszyny. Bazują w tym na swojej wiedzy i doświadczeniu, ale kierują się również sugestiami operatorów, którzy na co dzień używają tego sprzętu pod ziemią.

źródło: materiały prasowe

Dodaj komentarz